– Jak dom jakiś się trafi, to do gospodarza zajdźmy – baba zaproponowała. – O szklankę wody poprośmy…
– Oszalałaś chyba – przyjaciółka zaprotestowała. – Pomyśli, że nie na wnuczka, a na wodę kraść chcemy, albo co…
– A nawet jak nie, to wstyd przecież tak żebrać – drugiej przyjaciółce pomysł też się nie spodobał. Ale olśnienie miała, które to tej pierwszej też się spodobało: – Wiem, chyba że udawać kogoś innego będziemy, że my ze sprawą, a tę wodę to tak przy okazji…
– Ciekawe, kogo też udawać zamierzacie – baba urażona burknęła.
– Ankieterki na ten przykład – koleżanka odparła – że my spytać o wybory przyszłyśmy, na kogo głosowali.
– Zaraz oszustwo wyjdzie – baba zapał studziła. – Wszędzie trąbili, że ankieterzy to pod punktami wyborczymi będą.
– To możemy zwykłe ankieterki być – odpowiedź padła. – Jak się żyje, spytamy.
– Z kredytami twoimi, to raczej pytajcie jak żyć, gospodarzu… – baba się opierała i słusznie, bo zza drzew tablica się wyłoniła, że do baru kilometr jest!
– Damy radę! Jak przyspieszymy, to za dziesięć minut napoje będą – przyjaciółka w radość popadła, a baba aż ślinkę przełknąć na tę myśl zamierzała, tyle że owej nie miała już wcale.
Po dwudziestu minutach z hakiem przystanęły pod drzewem, co cień dawało lekki, że to niemożliwe, żeby baru nie było jeszcze. Sprawdziła baba w komórce, że już ponad dwa kilometry zrobiły.
– Może przegapiłyśmy? – jedna z koleżanek spytała, głupio tak jakoś, bo drogą prostą czas cały szły.
– Nie ma co stać, idziemy dalej – baba zdecydowała. No to szły. I szły, a baba zastanawiała się kiedy omamy wzrokowe mieć z pragnienia tego zacznie. Albo kiedy zemdleją wszystkie, a potem koniec rychły nastąpi. Aż wreszcie napis „bar” się ukazał i wcale fatamorgana to nie była!
– Panie, to skandal jest! – baba ustami wysuszonymi wydukała. – Tablica, że kilometr raptem jest głosiła! Kto coś takiego postawił?
– Dobra tablica jest – pan zza baru odparł.
– Jaka dobra! – teraz to już baba w nerwy popadła, a ów znów powtórzył, że dobra.
– Od tablicy dokładnie trzy kilometry osiemset metrów jest – baba z komórki odczytała.
– Co za uparta baba! – niegrzecznie barman się odezwał. – Mówię, że tablica dobra, to dobra. No, może jedynie w miejscu złym stoi…
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?