Malowanie było pilne strzeżoną tajemnicą. Dopiero na kilkadziesiąt minut przed startem na ćwiczenia zostało ono zaprezentowane szerszej publiczności. Tygrysie barwy pokryły statecznik pionowy samolotu (na ogonie) oraz tzw. zbiorniki konforemne na paliwo, które montowane są na grzbiecie polskich "efów".
- Grafika wygląda dokładnie jak na rysunkach i tak jak ją zaplanowałem. Na początku bałem się, bo zawsze przy przenoszeniu projektu mogą pojawić się nieścisłości. Wcześniej musiałem milczeć, a teraz mogę się wreszcie wygadać - śmieje się Oskar Gawłowski. I dodaje:
- Moim celem było, aby grafika robiła wrażenie od momentu wylądowania "efów" w Norwegii. Chciałem dać do zrozumienia, że lądują właśnie piloci z Polski. Stąd czerwony kolor, który występuje nie tylko w godle eskadry, ale też na naszej państwowej fladze i godle.
Polecamy:
Poznań z lotu ptaka: Zobacz niesamowite zdjęcia miasta [ZDJĘCIA]
Ze względu na rozpraszającą wiązkę radarową farbę, którą są pokryte F-16 do realizacji projektu wykorzystana została specjalna folia reklamowa dedykowana do wykorzystania w lotnictwie. Niestety w trakcie startu z jednego samolotów folia odpadła.
W norweskich ćwiczeniach NATO Tiger Meet udział weźmie sześć samolotów wielozadaniowych F-16, kilkunastu pilotów wraz z kilkudziesięcioma osobami personelu zabezpieczającego loty. W bazie położonej w miejscowości Ørland będą stacjonowali przez dwa tygodnie.
Zobacz również:
Ostatnia powódź w Poznaniu była w 2010 r. Czy teraz czeka nas to samo? [ZDJĘCIA]
NATO Tiger Meet to coroczne ćwiczenia eskadr, które w swoim godle posiadają symbol tygrysa lub pumy. Każdego roku wszyscy uczestnicy ćwiczenia ozdabiają samoloty okolicznościowym malowaniem. Krzesińscy piloci po raz pierwszy wzięli w nich udział w 2011 roku, kiedy otrzymali status wstępnego członkostwa w stowarzyszeniu tygrysich eskadr NATO.
- Dla naszej eskadry są to najważniejsze ćwiczenia. Na Tiger Meet chcą lecieć wszyscy piloci, bo jest to spotkanie całej tygrysiej społeczności ze świata. Podziwiamy malowanie, ale najważniejszym elementem ćwiczeń są wspólne loty i nawiązywanie kontaktów - wtedy o wiele łatwiej się współpracuje - mówił przed startem porucznik Łukasz Gradziński, pilot 6. eskadry.
- Jest coś takiego co piloci nazywają tygrysim duchem. To pewna mieszanka cech, które drzemią w każdym pilocie myśliwskim i uderzeniowym. Spotkania są po to, aby utrzymywać tego ducha - dodaje.
Tegoroczny Tiger Meet będzie prawdopodobnie największym w ponad 50-letniej historii. W tym czasie na świecie nie ma innych ważnych ćwiczeń lotniczych i swoją obecność zapowiedziało większość eskadr z tygrysiej rodziny.
Pierwszy tydzień piloci spędzą na wykonywaniu lotów związanych z walką powietrzną, czyli tzw. air-to-air. W tracie ćwiczeń będą współpracowali również z norweską marynarką. Drugi tydzień to z kolei czas na misje związane ze wsparciem oddziałów na lądzie, a także doskonalenie współpracy z oddziałami specjalnymi.
NAJNOWSZE INFORMACJE Z POZNANIA I WIELKOPOLSKI: GLOSWIELKOPOLSKI.PL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
