Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tylko nie mów nikomu: Marek Lisiński, szef fundacji "Nie lękajcie się", miał wyłudzić pieniądze od ofiary księdza-pedofila

Łukasz Cieśla
Łukasz Cieśla
Marek Lisiński, były już prezes fundacji "Nie lękajcie się". 29 maja podał się do dymisji z powodu niejasności wokół jego działalności.
Marek Lisiński, były już prezes fundacji "Nie lękajcie się". 29 maja podał się do dymisji z powodu niejasności wokół jego działalności. archiwum
Marek Lisiński, szef fundacji "Nie lękajcie się" pomagającej ofiarom księży-pedofilów, podał się do dymisji, ponieważ wyszło na jaw, że wyłudził pieniądze od ofiary duchownego. Taką informację podała w czwartek "Gazeta Wyborcza". Marek Lisiński zaprzecza zarzutom.

Fundacja "Nie lękajcie się" początkowo miała siedzibę w Poznaniu, a w jej działania angażowały się osoby z Wielkopolski. Szefem fundacji i jej "twarzą" był Marek Lisiński z Mazowsza, który w dzieciństwie padł ofiarą księdza-pedofila. 29 maja podał się do dymisji.

W czwartek "Gazeta Wyborcza" ujawniła, że zrezygnował z dalszego kierowania fundacją. Powodem ma być fakt, że wyłudził 30 tysięcy złotych od ofiary księdza-pedofilia. Chodzi o Katarzynę, która w zeszłym roku wygrała 1 mln złotych zadośćuczynienia od zakonu chrystusowców. Ksiądz-pedofil, który ją skrzywdził należał bowiem do chrystusowców.

Marek Lisiński, jak pisze "Wyborcza", miał okłamać Katarzynę, że choruje na raka trzustki i potrzebuje pieniędzy na nowatorską metodę leczenia. Kobieta początkowo mu uwierzyła, część pieniędzy pożyczyła, a część podarowała. Potem jednak nabrała wątpliwości, że Lisiński rzeczywiście jest chory. Zażądała dokumentacji medycznej, ale w zamian dostała mało przekonujące zdjęcia jego ciała.

Zobacz też: Mapa pedofilii w polskim Kościele według fundacji "Nie lękajcie się"

Marek Lisiński, w oświadczeniu, stwierdził, że swoimi działaniami zawiódł zaufanie ofiar. Wskazał, że nie naruszył finansów fundacji na cele prywatne. Zaprzecza, by od kogokolwiek wyłudził pieniądze.

W artykule jest również poruszony wątek głośnego filmu braci Sekielskich "Tylko nie mów nikomu". Lisiński miał być jednym z bohaterów, ale jak ujawnił Tomasz Sekielski, szef fundacji domagał się 50 tys. złotych za udział w filmie. Połowa miała być dla fundacji, połowa na prywatne potrzeby Lisińskiego. Bo przecież, jak wskazywał Lisiński, dał namiary na ofiary i sprawy dotyczące pedofilii w Kościele.

W fundacji ma się odbyć zewnętrzna kontrola jej finansów. Jak informują osoby związane z fundacją, ma wykazać, że działalność byłego już prezesa Marka Lisińskiego nie miała wpływu na finanse oraz działalność "Nie lękajcie się".

Sprawdź też:

Zobacz też: Fundacja "Nie lękajcie się" przedstawiła projekt ustawy ws. komisji do zbadania pedofilii w Kościele

(Źródło: TVN24)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski