W Poznaniu trwa analiza nad budżetem, stratami, jakie miasto poniosło, wskazywanie przykładów jak to źle było i jest w Portugalii po tamtejszym Euro. Pal licho, że tam stadiony budowano w szczerym polu, a kłopoty mają, bo się trochę z socjalem potem rozpędzili. Pal licho, że ponad połowę poznańskich inwestycji na Euro sfinansował kto inny niż miasto, a czasem inny nawet niż polski podatnik. W Poznaniu - debata trwa. Tylko szkoda, że to debata nad rozliczeniem przeszłości, nie pomysłami na przyszłość. W małej Opalenicy niewielu liczy pieniądze zarobione na Ronaldo i spółce - bo niewielu zarobiło - a więcej radości z tego, że wielki świat był przez chwilę obok. I tego podejścia mieszkańcom Opalenicy zazdroszczę. Optymiści żyją lepiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?