Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tysiące martwych pszczół w Wielkopolsce. Prokuratura wszczęła śledztwo

Piotr Fehler
Piotr Fehler
Prokuratura Rejonowa w Pleszewie prowadzi śledztwo w sprawie martwych pszczół
Prokuratura Rejonowa w Pleszewie prowadzi śledztwo w sprawie martwych pszczół arch. prywatne właściciela Jan Kuźniackiego
Prokuratura Rejonowa w Pleszewie rozpoczęła śledztwo w sprawie zatrucia tysięcy pszczół w Pleszewie i w Kowalewie. Policję o sprawie znalezienia martwych pszczół w swoich pasiekach powiadomiło trzech pszczelarzy. Za spowodowanie znacznych zniszczeń w przyrodzie grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.

Tysiące martwych pszczół pod Pleszewem

Makabryczny widok tysięcy martwych pszczół spotkał w ubiegłym tygodniu dwóch pszczelarzy z Wielkopolski. Jan Kuźniacki oraz Aleksander Graczyk o sprawie zatrucia pszczół powiadomili policję, a w bulwersującej sprawie śledztwo prowadzi Prokuratura Rejonowa w Pleszewie. Pszczelarze zapowiadają, że nie odpuszczą i mówią wprost, że jest to zbrodnia na przyrodzie.

Czytaj też: Tysiące martwych pszczół pod Pleszewem. Co się wydarzyło w Wielkopolsce? Pszczelarze zapowiadają: Nie odpuścimy! Sprawę bada policja

- Policja prowadzi czynności wyjaśniające w sprawie zatrucia znacznej ilości pszczół. Jeden z poszkodowanych stracił pszczoły we wszystkich swoich 24 ulach. Dwaj pozostali, którzy mają łącznie 16 uli poinformowali, że w ich przypadku zginęły pszczoły, które były poza ulem

- powiedział w rozmowie z PAP prokurator Marcin Urbaniak z Prokuratury Rejonowej w Pleszewie.

Najbardziej poszkodowany pszczelarz zebrał owady do 10-litrowego wiadra i jako dowód zaniósł na Komendę Powiatową Policji w Pleszewie.

- Przyniósł do nas wiadro o pojemności dziesięciu litrów, którego połowa była wypełniona martwymi pszczołami

- informuje asp.szt. Monika Kołaska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Pleszewie.

Prokuratura rozpoczęła śledztwo ws. martwych pszczół

Prokuratura Rejonowa w Pleszewie, która prowadzi śledztwo w sprawie znalezienia tysięcy martwych pszczół pod Pleszewem informuje, że pokrzywdzeni pszczelarze oraz pierwsi świadkowie zostali już przesłuchani.

- Policja wspólnie z przedstawicielem wojewódzkiej inspekcji ochrony roślin i nasiennictwa prowadzili działania na miejscu. Pobierane zostały próbki z rzepaku, który był opryskiwany pod koniec ubiegłego tygodnia. Celem badania jest stwierdzenie, jaki oprysk został zastosowany

- wyjaśnił w rozmowie z PAP prokurator.

Jak dodaje Ewa Jackiewicz, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Pleszewie, próbki zostały już pobrane z trzech miejsc i trafiły na szczegółowe badania do instytutu w Puławach.

Zgłoszenie o znalezieniu martwych pszczół wpłynęło do Komendy Powiatowej Policji w Pleszewie 12 maja.

- Policjanci prowadzą w tej sprawie postępowanie z art. 181 par 1 i 4 kodeksu karnego, który dotyczy powodowania zniszczeń w przyrodzie. Zostały pobrane i zabezpieczone próbki, które zostaną wysłane do badań

- informuje asp. szt. Monika Kołaska, rzecznik KPP w Pleszewie.

Za spowodowanie znacznych zniszczeń w przyrodzie grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. Warto zaznaczyć, że poza sankcjami karnymi, o których mówi policja, sprawcy może grozić także utrata dopłat.

Martwe pszczoły pod Pleszewem wstrząsnęły środowiskiem pszczelarskim

Emocji w swoich słowach nie kryje Michał Karalus, prezes Pleszewskiego Koła Pszczelarzy, który mówi wprost, że jest to zbrodnia na przyrodzie i przypomina jednocześnie, że opryski powinno się stosować o określonych porach, gdy pszczoły są jeszcze w ulu.

Michał Karalus podkreśla, że dla pszczelarza taka sytuacja, to prawdziwa rozpacz i nie ma możliwości szybkiej odbudowy pszczelich rodzin. Wyjaśnia przy tym, że utrata pszczoły lotnej powoduje to, że królowa, czyli matka, przestanie się czerwić.

– A to oznacza, że nie będzie odbudowy populacji. W momencie braku dużej ilości pszczół w ulu jest chłodniej, brakuje więc odpowiedniej temperatury. Czerw będzie stracony, bo nie będzie miał kto się nim opiekować. To poważne straty

– zaznacza Michał Karalus.

Sprawdziliśmy, gdzie w Wielkopolsce mieszka najmniej osób. W naszej galerii znajdziesz zestawienie wsi w regionie, które liczą najmniej mieszkańców. Podajemy też gminy i powiaty, w których się znajdują. Najmniej liczną z nich zamieszkuje tylko... jedna osoba! Gdzie? Sprawdź w galerii --->

Oto 10 najmniejszych wsi w Wielkopolsce. Tu mieszka tylko jedna osoba!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski