Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tysiące ochotników do służby przygotowawczej w wojsku. Aż 1400 kandydatów z Wielkopolski

Krzysztof M. Kaźmierczak
Albert dostał kartę powołania do służby przygotowawczej w miejsce Mariusza, który złamał rękę. Obok nich mjr Sławomir Roman z WKU w Poznaniu
Albert dostał kartę powołania do służby przygotowawczej w miejsce Mariusza, który złamał rękę. Obok nich mjr Sławomir Roman z WKU w Poznaniu Fot. Krzysztof M. Kaźmierczak
Tysiące ochotników w całym kraju stara się dostać do służby przygotowawczej otwierającej drogę do służby zawodowej w Wojsku Polskim.

Gdyby wszyscy ochotnicy do wojska z Wielkopolski chcieli przyjść do Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego w Poznaniu, w którym są zarejestrowani, to nie zmieściliby się w jego siedzibie. Na dwa kursy służby przygotowawczej zgłosiło się w naszym województwie łącznie około 1400 kandydatów. Spośród nich tylko co dziesiąty dostał się na szkolenie.

Szkolenia organizowane są w naszym województwie trzy razy do roku. Najbliższe, drugie w tym roku, zacznie się 6 maja br. Na każde przeszkolenie w tym roku zgłosiło się po blisko 700 chętnych. Wśród nich było wiele kobiet (ok. 30 proc.).

- Najwięcej chętnych jest z Wojskowych Komend Uzupełnień w Poznaniu i Kaliszu, zwykle po około 200 kandydatów. Z Konina, Leszna i Piły jest po 100 kandydatów, a z WKU w Nowym Tomyślu ok. 50 - wylicza ppłk Konrad Stube, szef Wydziału Mobilizacji i Uzupełnień Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego w Poznaniu.

Szkolenia trwają cztery miesiące. W każdym bierze udział 130-140 ochotników, z czego 26-32 z pięciu powiatów administrowanych przez poznańską WKU.

Jednym z uczestników majowego szkolenia miał być Mariusz z Poznania. Starał się o to już od 2011 roku. Spełniał wszystkie kryteria do zakwalifikowania się. Jego dodatkowym atutem było trenowanie sztuk walki.

- Niestety, złamałem śródręcze podczas ćwiczeń. Ale nie rezygnuję, będę starał się dostać na następne szkolenie - mówi niedoszły uczestnik kursu dla ochotników.

Jego miejsce zajął 23-letni Albert, który także pierwszy raz chciał dostać się do służby przygotowawczej przed dwoma laty.W tym czasie zrobił przydatne w wojsku prawo jazdy kategorii C. O tym, że został zakwalifikowany dowiedział się w czwartek.

- To spełnienie moich marzeń. Od dziecka chciałem zostać żołnierzem - powiedział nam po odbiorze karty powołania do służby przygotowawczej.

-  Niektórzy ochotnicy czują się w WKU niemal jak w domu. Przychodzą tutaj wielokrotnie, od miesięcy, ponawiając swój wniosek o przyjęcie na kurs przygotowawczy - mówi mjr Sławomir Roman, szef Wydziału Rekrutacji WKU w Poznaniu.

W każdy czwartek mjr Roman spotyka się z ochotnikami. Odpowiada na ich pytania, doradza jak zwiększyć swoje kwalifikacje (np. prawo jazdy C można zrobić korzystając z dotacji unijnych).

Do służby przygotowawczej ochotnicy wybierani są w trybie konkursowym. Decydują kwalifikacje zawodowe kandydatów, ich motywacje oraz zapotrzebowania zgłoszone przez dowódców jednostek wojskowych.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski