I koleżanka opowiedziała, jak to mąż odparł, że niech auto bierze, że ciekawe, czy chociaż z miejsca ruszy.
– Wsiadłam i odpaliłam, a samochód tak delikatnie toczyć jakby się zaczął. Bieg na dwójkę zmieniłam i odjechałam. Żebyście
minę jego zobaczyły jak w zakręt weszłam i tyle mnie widział i to swoje cacko też.
– Ale jak tak, odważyłaś się do Poznania wjechać? – podziw w głosie baby się pojawił.
– Gdzie tam, do wsi sąsiedniej dojechałam i w pociąg wsiadłam – wyjaśnienie padło. – Ale niech się podenerwuje trochę. Też zresztą zestresowana jestem, że te trzy kilometry jeszcze raz przejechać muszę i zaparkować…
– Jak zaczęłaś, nie daj się oderwać od kierownicy – przyjaciółka, co też w dziesiątkach lata bez jazdy na koncie miała oceniła. – Zrób tak jak ja, weź parę lekcji i do przodu. I się nie bój, taka stłuczka to nic strasznego. Zastępczy samochód ci dadzą, za pieniądze z ubezpieczenia naprawią i po krzyku.
Nie chciała baba nastroju psuć, to powstrzymała się od uwagi, że przy opłacie kolejnego ubezpieczenia koleżankę niespodzianka niemiła czekać może. Przed jednym powstrzymać się nie mogła. Przed: „A nie mówiłam?”.
– Od lat wam powtarzałam, że macie jeździć, a nie na facetów się zdawać.
– Taka babo wyzwolona niby jesteś? – przyjaciółka się pod nosem uśmiechnęła. – A jak gdzieś z dziadem jedziecie, to on ci wcale kierownicy nie daje. I kościoły dziesiątkami zwiedzać musisz.
Nieprawda to była. Bo w weekend miniony do dziecka jechali, a dziad po drodze niespodziankę miał. 1000-letnią lipę pokazać babie obiecał. Jak pociecha zadzwoniła, kiedy dotrą, baba odparła:
- Za godzinkę, albo i szybciej.
– Nie, nie, tak za dwie, trzy godziny – dziad się na głośnomówiącym wtrącił i połączenie przerwał.
– Oszalałeś? Dwie godziny na drzewo gapić się będziemy? – baba się zdumiała.
– Nie chcesz? – dziad jakby się zdziwił. – To nie. Obok katedrę mamy...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?