UAM ma nowego rektora. Uczelnią pokieruje prof. Andrzej Lesicki

Nowym rektorem Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza wybrano w poniedziałek prof. Andrzeja Lesickiego. Dotychczas był prorektorem ds. kadry i rozwoju uczelni. Z wykształcenia jest zoologiem. Wcześniej, zanim został prorektorem, był prodziekanem, a potem dziekanem Wydziału Biologii. Odkrył nowy gatunek ślimaka, który po raz pierwszy zaobserwował na kampusie Morasko.

Prof. Andrzej Lesicki nie planuje rewolucji na uczelni. Jest za ewolucyjnym rozwojem uniwersytetu.

- Zmiany będę wprowadzał stopniowo. Z pewnością do najważniejszych należy sposób pracy naszej administracji. Mam już przygotowany program reformy administracji, po objęciu władzy będę go stopniowo wprowadzał - opowiada nowy rektor. - Chciałbym, aby UAM nie tylko zachował pozycję, jaką ma w nauce polskiej, ale i rozwijał się dalej. Zależy mi, by uczelnia osiągnęła lepsze noty w rankingach międzynarodowych - deklaruje profesor.

Niewielkie zmiany będą odczuwalne także dla studentów, ale to głównie w programach nauczania, które mają zostać zrewidowane.

- We wszystkich programach na każdym kierunku pojawią się przedmioty, które będą przygotowywały do funkcjonowania na runku pracy. Będą to zajęcia przygotowujące do prowadzenia swojego biznesu, ale także uczące kompetencji miękkich - deklaruje prof. A. Lesicki.
Studenci na pewno ucieszą się również z planów inwestycyjnych nowych władz. Na kampusie Morasko do 2020 r. mają się pojawić nowe obiekty sportowe, w tym stadion oraz hala do sportów walki, a także miejsce do gry w siatkówkę plażową.

- Wszyscy podkreślają, że na kampusie brak akademików oraz infrastruktury towarzyszącej, czyli klubów, sklepów, żłobka i przedszkola. Zgodnie z moimi planami do roku 2020 to wszystko ma powstać - opowiada nowy rektor.

Oficjalnie do zmiany władzy dojdzie 1 września. Obecny rektor prof. Bronisław Marciniak planuje z tej okazji półoficjalną uroczystość w gabinecie rektora w nocy z 31 sierpnia na 1 września.

- O 23 opuszczę gabinet. Wcześniej na ścianie zawiśnie obraz z moją podobizną, jak każe uczelniana tradycja. Takie pożegnanie to nie uniwersytecki wymóg, ale mój osobisty pomysł, który pojawił się już jakiś czas temu. Mam nadzieję, że do domu odwiezie mnie szofer w towarzystwie rektora elekta - mówi prof. B. Marciniak.

Nowy rektor nie zdradził na razie nazwisk prorektorów.