Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uczniowie wagarują ze zmęczenia?

Katarzyna Sklepik
Uczniowie spędzają w szkole około 7-8 godzin dziennie, potem mają  dodatkowe zajęcia
Uczniowie spędzają w szkole około 7-8 godzin dziennie, potem mają dodatkowe zajęcia
Jeden na stu uczniów opuszcza lekcje ze względu na syndrom chronicznego zmęczenia, który nie pozwala mu się uczyć. Z tego powodu uczniowie tracą około 20 procent zajęć w roku szkolnym - uważają brytyjscy naukowcy. Dotyka to najczęściej uczniów w wieku od 11 do 16 lat. Z kolei sanepid alarmuje, że dzieci w szkołach podstawowych są przemęczone. Maluchy spędzają na nauce nawet siedem godzin dziennie, a przerwy między lekcjami są zbyt krótkie.

Na razie nie zdiagnozowano przyczyn przewlekłego zmęczenia, wiadomo natomiast czym się ono objawia.

CZYTAJ TEŻ:

GIMNAZJALIŚCI PIJĄ, PALĄ, BIORĄ I OGLĄDAJĄ PORNOGRAFIĘ

- Zaczyna się niewinnie, od drobnych kłopotów z pamięcią i spadającą koncentracją - tłumaczy Beata Matecka, psycholog szkolny. - Z czasem dochodzi do tego znudzenie i brak zainteresowania rozrywką. Apatię pogłębia także nadmiar obowiązków i brak ruchu na świeżym powietrzu. To sprawia, że uczniowie mają kłopot z zasypianiem, śpią mało i nerwowo. Rano budzą się niewyspani i… zmęczeni.

- Jak mam nie być zmęczony, skoro w szkole spędzam średnio od 8 do 10 godzin dziennie - wylicza Michał Jabłoński, uczeń drugiej klasy gimnazjum. - Wstaję o godzinie 6.30, żeby zdążyć do szkoły na godzinę 8. Po siedmiu lekcjach jadę do domu. Zanim do niego dojadę, zjem obiad i usiądę do odrabiania zadań to jest już godzina 17. Nawet, jeśli posiedzę nad książkami trzy godziny, to już się robi godzina 20 i właściwie dzień się skończył. I tak przez pięć dni w kółko - mówi.

Do tego dochodzą dodatkowe zajęcia: korepetycje, prywatne lekcje języków obcych, treningi sportowe czy warsztaty artystyczne, na które dzieci zapisują rodzice ... by się rozwijały.

- To, niestety, zaklęty krąg - mówi Beata Matecka. - Staramy się rozmawiać z rodzicami, by racjonalnie rozkładali dzieciom zajęcia dodatkowe, ale nie chcą słuchać. Mówią, że robią to dla dobra dzieci, ale nie jestem przekonana, że jednego dnia po siedmiu lekcjach od 8 rano, trzeba od razu jechać na dwugodzinne lekcje angielskiego i kolejne zajęcia z jazdy konnej.

Badacze podkreślają, że problem przemęczenia jest widoczny u coraz większej liczby uczniów, niestety - często objawy syndromu są lekceważone, a zmęczenie utożsamiane jest z lenistwem i niechęcią do nauki.

- Obserwuję swoich uczniów i zauważyłam, że pod koniec roku zwykle są bardziej ospali niż zaraz po wakacjach - mówi Elżbieta Stefańska, nauczycielka biologii. - Mam wrażenie, że to nie tylko nadmiar zajęć, ale także brak słońca i witaminy D. - Przemęczona młodzież zaczyna wtedy chodzić do szkoły w kratkę. Uczniowie wybierają tylko te lekcje, na których muszą być, bo jest sprawdzian, czy trzeba oddać pracę domową. Najczęściej tak się dzieje pod koniec semestrów.

- Kilka razy zdarzyło mi się, że uczennica zasnęła na lekcji - mówi Marcin Wilczyński, który od dwóch lat uczy historii w szkole podstawowej. - Myślałem, że tak nudno opowiadam, a okazało się, że uczennica do północy pisała zadanie z języka polskiego, bo po powrocie do domu musiała iść jeszcze na lekcje angielskiego. Innym razem chłopiec uczył się na sprawdzian z matematyki i musiał też poprawić kartkówkę ze słówek z języka angielskiego i pójść na tenisa.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski