Na razie nie zdiagnozowano przyczyn przewlekłego zmęczenia, wiadomo natomiast czym się ono objawia.
CZYTAJ TEŻ:
GIMNAZJALIŚCI PIJĄ, PALĄ, BIORĄ I OGLĄDAJĄ PORNOGRAFIĘ
- Zaczyna się niewinnie, od drobnych kłopotów z pamięcią i spadającą koncentracją - tłumaczy Beata Matecka, psycholog szkolny. - Z czasem dochodzi do tego znudzenie i brak zainteresowania rozrywką. Apatię pogłębia także nadmiar obowiązków i brak ruchu na świeżym powietrzu. To sprawia, że uczniowie mają kłopot z zasypianiem, śpią mało i nerwowo. Rano budzą się niewyspani i… zmęczeni.
- Jak mam nie być zmęczony, skoro w szkole spędzam średnio od 8 do 10 godzin dziennie - wylicza Michał Jabłoński, uczeń drugiej klasy gimnazjum. - Wstaję o godzinie 6.30, żeby zdążyć do szkoły na godzinę 8. Po siedmiu lekcjach jadę do domu. Zanim do niego dojadę, zjem obiad i usiądę do odrabiania zadań to jest już godzina 17. Nawet, jeśli posiedzę nad książkami trzy godziny, to już się robi godzina 20 i właściwie dzień się skończył. I tak przez pięć dni w kółko - mówi.
Do tego dochodzą dodatkowe zajęcia: korepetycje, prywatne lekcje języków obcych, treningi sportowe czy warsztaty artystyczne, na które dzieci zapisują rodzice ... by się rozwijały.
- To, niestety, zaklęty krąg - mówi Beata Matecka. - Staramy się rozmawiać z rodzicami, by racjonalnie rozkładali dzieciom zajęcia dodatkowe, ale nie chcą słuchać. Mówią, że robią to dla dobra dzieci, ale nie jestem przekonana, że jednego dnia po siedmiu lekcjach od 8 rano, trzeba od razu jechać na dwugodzinne lekcje angielskiego i kolejne zajęcia z jazdy konnej.
Badacze podkreślają, że problem przemęczenia jest widoczny u coraz większej liczby uczniów, niestety - często objawy syndromu są lekceważone, a zmęczenie utożsamiane jest z lenistwem i niechęcią do nauki.
- Obserwuję swoich uczniów i zauważyłam, że pod koniec roku zwykle są bardziej ospali niż zaraz po wakacjach - mówi Elżbieta Stefańska, nauczycielka biologii. - Mam wrażenie, że to nie tylko nadmiar zajęć, ale także brak słońca i witaminy D. - Przemęczona młodzież zaczyna wtedy chodzić do szkoły w kratkę. Uczniowie wybierają tylko te lekcje, na których muszą być, bo jest sprawdzian, czy trzeba oddać pracę domową. Najczęściej tak się dzieje pod koniec semestrów.
- Kilka razy zdarzyło mi się, że uczennica zasnęła na lekcji - mówi Marcin Wilczyński, który od dwóch lat uczy historii w szkole podstawowej. - Myślałem, że tak nudno opowiadam, a okazało się, że uczennica do północy pisała zadanie z języka polskiego, bo po powrocie do domu musiała iść jeszcze na lekcje angielskiego. Innym razem chłopiec uczył się na sprawdzian z matematyki i musiał też poprawić kartkówkę ze słówek z języka angielskiego i pójść na tenisa.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?