Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

UKE ostrzega: Oszuści dzwonią z Afryki i Azji. Oddzwonienie może słono kosztować

Marta Danielewicz
UKE ostrzega: Oszuści dzwonią z Afryki i Azji. Oddzwonienie może słono kosztować
UKE ostrzega: Oszuści dzwonią z Afryki i Azji. Oddzwonienie może słono kosztować Mariusz Kapala
Oszuści z egzotycznych krajów naciągają abonentów na wysokie opłaty telefoniczne. Telefony, z których są wysyłane sygnały, są łudząco podobne do krajowych numerów stacjonarnych. Najpierw jest krótki sygnał. Na wyświetlaczu telefonu pojawia się numer telefonu. Gdy oddzwaniamy, okazuje się, że było to połączenie z Tajwanu czy Wybrzeża Kości Słoniowej. Kilka minut, a nawet sekund może nas jednak słono kosztować. Naliczana jest usługa Premium, która kosztuje od kilkudziesięciu do nawet kilkuset złotych za jedno połączenie.

- Od środy trzy razy dzwonił, po dwa sygnały, do mnie numer zaczynający się na 224 - mówi Tomasz Sobolewski, mieszkaniec Stęszewa. - Ostrzegam znajomych, że to oszuści - dodaje.

Urząd Komunikacji Elektronicznej ostrzega abonentów i przedsiębiorców telekomunikacyjnych, że przez ostatni miesiąc nasiliły się połączenia z nieznanych numerów. - Tzw. „głuche telefony” pojawiają się najczęściej w godzinach nocnych i trwają bardzo krótko. Oszuści liczą na to, że użytkownik danego numeru oddzwoni z samego rana, generując wysoką opłatę - tłumaczy Artur Koziołek, rzecznik prasowy UKE i dodaje.  - Zdarza się również, że połączenia są celowo przedłużane, np. użytkownik słyszy sygnał rozłączenia, lecz jeżeli sam nie naciśnie symbolu czerwonej słuchawki, połączenie trwa nadal, a co za tym idzie, operator nalicza wysokie opłaty.

Najczęściej na wyświetlaczu telefonicznym pojawiają się numery z Republiki Konga lub Wybrzeża Kości Słoniowej, których numery kierunkowe (+243) oraz (+225) są łudząco podobne do stacjonarnych numerów telefonicznych w Polsce, np. z Warszawy (22) bądź Płocka (24).

Sytuacja znana jest też polskim operatorom sieci komórkowych, którzy starają się o zagrożeniu informować swoich klientów, a także blokować połączenia z niepożądanych numerów.

- Jest to oszustwo zwane „wangiri”, polegające na wykorzystaniu automatycznego urządzenia podłączonego do sieci telekomunikacyjnej, które inicjuje pojedynczy sygnał wywołania użytkownika telefonu, po czym następuje jego zerwanie - mówi Arkadiusz Majewski z działu komunikacji korporacyjnej sieci Plus.

Aby uniknąć kosztownych niespodzianek, operatorzy doradzają swoim klientom, by nie oddzwaniali na nieznane numery, poprzedzone dziwnym numerem kierunkowym. Dodatkowo podejrzane numery można wprowadzić na czarną listę w telefonie lub zlecić całkowitą blokadę połączeń międzynarodowych.

- Przed nawiązaniem każdego połączenia na jeden z tych „egzotycznych” numerów komórkowych, klientom odtwarzane jest ostrzeżenie o podwyższonej opłacie za nie i ewentualnych niepożądanych kosztach - dodaje Piotr Żaczko z biura prasowego T-Mobile.

Jednak najwięcej zależy od właścicieli telefonów komórkowych. Jak tłumaczy Artur Koziołek, najczęściej takie połączenia z krajów egzotycznych są... zgodne z prawem. - Oczywiście, nie ma wątpliwości, że to oszuści, którzy naciągają ludzi dla zysku. Jednak samo połączenie zostaje nawiązane zgodnie z prawem. Dlatego, jeśli ktoś czuje się poszkodowany, to może dochodzić swoich praw, także na drodze sądowej - dodaje A. Koziołek.

STREFA BIZNESU NA FACEBOOKU. POLUB NAS!

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski