Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ukradli jej pieniądze z konta. Nigdy nie używała tej usługi, a straciła 1600 zł

Katarzyna Paczewska
Katarzyna Paczewska
Ktoś ściągnął aplikację bankową bez wiedzy mieszkanki gminy Barcin, przejął SMS-y i ukradł 1600 zł
Ktoś ściągnął aplikację bankową bez wiedzy mieszkanki gminy Barcin, przejął SMS-y i ukradł 1600 zł pixabay/Zdjęcie ilustracyjne
Okradli ich. Zgodnie z prawem pieniądze z tzw. nieautoryzowanych transakcji powinny wrócić do nich w 48 godzin, oni jednak czekają. Jest w tej grupie pani Anna, która walczy o 1600 zł wypłacone przez złodzieja.

We wrześniu opisaliśmy kradzież z konta bankowego pana Łukasza z bydgoskiego Fordonu. Po tym, gdy zainteresowaliśmy się sprawą bank zwrócił klientowi środki. Jednak jak sygnalizuje nasz czytelnik, to jeszcze nie koniec sprawy, bank dokonał zwrotu, jednak „warunkowo”. Jeszcze w połowie września Millenium zwróciło się do usługodawcy, u którego płatność miała miejsce i poprosiło o sprawdzenie przebiegu transakcji i zwrot środków. „Finalną decyzję w sprawie Pana zgłoszenia przekażemy w najszybszym możliwym terminie, po uzyskaniu odpowiedzi od usługodawcy” - poinformował w piśmie bank.

Pan Łukasz nie ukrywa już zdenerwowania. „Ja domagałem się tylko zwrotu moich pieniędzy, które mi ukradziono!” - pisał w ostatniej wiadomości do banku. Mężczyzna czeka na ostateczną decyzję i jest zdecydowany walczyć dalej, jeśli będzie taka konieczność.

Może zainteresuje Cię też to...

Samotna matka szuka pomocy

Po sprawie bydgoszczanina skontaktowały się z naszą redakcją inne osoby, którym ukradziono z kont bankowych pieniądze i teraz walczą o ich odzyskanie. Wśród nich jest pani Anna z gminy Barcin. 13 lipca rano logując się na swoje konto zauważyła, że 11 lipca ktoś dokonał transakcji na kwotę 1 600 zł.

- Niezwłocznie zadzwoniłam na infolinię. Poinformowano mnie, że 25 czerwca na urządzenie Iphone 10.4 (nie posiadam takiego, ani nikt z moich bliskich) została ściągnięta aplikacja mobilna banku Santander. W tym dniu został uruchomiony na moim koncie Blik - którego wcześniej nie uruchamiałam, a Iphone został dodany do mojego konta jako urządzenie zaufane. Nie otrzymywałam żadnych SMS-ów z kodami. Wypłata pieniędzy została dokonana w obcym bankomacie za pomocą Blika w Żorach. Złożyłam reklamację o zwrot moich pieniędzy, które powierzyłam w zaufaniu mając nadzieję, że bank odpowiednio jest zabezpieczony przed włamaniami na konta swoich klientów.

Co ciekawe pani Anna próbę włamania miała także 1 października 2018 r., ale wtedy bank zablokował jej konto w odpowiednim momencie.

Sprawa została zgłoszona na komendzie. - Podczas składania zawiadomienia na policji zorientowałam się, że SMS-y z kodami z 25 czerwca zostały zapisane w moim telefonie jako wiadomości przeczytane, dlatego nie byłam świadoma, że jakiekolwiek działania są wykonywane na moim koncie bankowym przez osoby trzecie - dodaje kobieta.

W odpowiedzi na reklamację Bank Santander odpowiedział: „Płatność została wykonana przez bank zgodnie z dyspozycją. Sugerujemy, aby przeskanowała Pani wszystkie urządzenia programem antywirusowym (...)”.

- Ponadto będąc w banku Santander w oddziale w Barcinie 5 lipca nikt nie poinformował mnie o wtargnięciu na moje konto, uruchomieniu aplikacji oraz dodaniu do mojego konta nowego urządzenia zaufanego - podaje kobieta. - Gdy później podpisywałam ponownie umowę z bankiem, aby mieć ponownie dostęp do mojego konta, zostałam poinformowana, że pełnomocnik banku niestety nie „widzi” zmian tj. dodawania zaufanych urządzeń, aktywowania aplikacji Blik dokonywanych na moim koncie. Niestety Santander nie poczuwa się do żadnej odpowiedzialności za sytuację.

Sprawę czytelniczka skierowała do Rzecznika Praw Konsumenta, który wystosował pismo w jej imieniu do banku o zwrot skradzionych pieniędzy. Jednak w odpowiedzi czytamy, że „(...) reklamowana transakcja została wykonana zgodnie z przyjętym przez bank sposobem zlecenia i autoryzowania transakcji i w zgodzie z obowiązującym w tym zakresie regulaminem usług”.

- Brakuje mi już sił i słów. Wychowuję sama 3-latka i te 1600 zł to dla mnie wiele - mówi kobieta.

Poprosiliśmy bank o komentarz. „Ze względu na obowiązującą nas tajemnicę bankową nie możemy odnosić się do konkretnych przypadków. Jest nam niezmiernie przykro z powodu opisanej sytuacji.(...)”.

Złodziej poszedł na koncert zespołu Rammstein

Inny przykład. - Z konta zniknęło mi 49.90 euro, ktoś przy użyciu danych karty płatniczej kupił bilet na koncert Rammsteina w Berlinie. Niestety nie udało mi się otrzymać zwrotu pieniędzy z banku. Zastrzegłem kartę od razu po tym jak odkryłem zniknięcie pieniędzy z konta i złożyłem reklamację telefonicznie. Po kilku dniach dostałem SMS-a, że bank zwrócił się do adresata płatności o wyjaśnienie i sprawę rozstrzygnie do 5 listopada - opisuje problem pan Paweł.

Mężczyzna złożył drugą reklamację, a gdy bank anulował ją ze względu na pierwszą, napisał na czacie. - Konsultant odpisał najpierw, że bank nie ponosi odpowiedzialności za zniknięcie środków na koncie poniżej 50 euro. A jeśli chcę próbować odzyskać te środki to muszę zgłosić sprawę na policję, i dopiero się do nich zwrócić. Przy czym ani przy pierwszej reklamacji elektronicznej, ani później przy drugiej składanej w banku nikt mi o policji nie mówił (...) - dodaje.

Zobacz wideo: Kradzież na BLIK-a. Stoją pod bankomatem i czają się na kody.

Okradli? Zapamiętaj

Jeśli ktoś ukradł ci pieniądze przez tzw. nieautoryzowaną transakcję, jak najszybciej poinformuj: swój bank, najbliższą jednostkę policji (koniecznie weź zaświadczenie) i zespół CERT (www.incydent.cert.pl). Niezależnie od informacji o kradzieży zgłoś się do swojego banku z żądaniem zwrotu pieniędzy. Powinieneś otrzymać ich zwrot nie później niż do końca dnia roboczego od stwierdzenia wystąpienia nieautoryzowanej transakcji lub zgłoszenia tego faktu. Jeśli bank nie zwróci ci środków, złóż reklamację - radzi Biuro Rzecznika Finansowego.

Jak się bronić

- Szczególnie dobrze należy chronić swoje dane dostępowe do konta bankowego oraz nie udostępniać nikomu telefonu, na który otrzymuje się SMS-y do autoryzacji z banku. Sam telefon też powinniśmy jak najlepiej zabezpieczać - aby osoba nieuprawniona nie miała do niego dostępu - radzą eksperci Polskiego Standardu Płatności. - Każdy klient banku powinien regularnie zmieniać hasło do e-bankowości, hasła te powinny być możliwie trudne do odgadnięcia i nie powinny być zapisywane - szczególnie na urządzeniach z dostępem do internetu. Trzeba regularnie aktualizować oprogramowanie na komputerze oraz telefonie z dostępem do internetu (smartfonie) oraz korzystać z programów antywirusowych. Nie należy także otwierać maili niewiadomego pochodzenia oraz klikać w żadne linki jakie otrzymujemy mailem lub SMS-em.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Ukradli jej pieniądze z konta. Nigdy nie używała tej usługi, a straciła 1600 zł - Gazeta Pomorska

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski