Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Korki na ul. Chociszewskiego w Poznaniu powstają, gdy kierowcy omijają Hetmańską. Miasto obserwuje i nie wyklucza zmian w organizacji ruchu

Grzegorz Okoński
Grzegorz Okoński
Ulica Chociszewskiego w kierunku Reymonta - to tylko część codziennego korka w godzinach szczytu.Przejdź do kolejnego zdjęcia --->
Ulica Chociszewskiego w kierunku Reymonta - to tylko część codziennego korka w godzinach szczytu.Przejdź do kolejnego zdjęcia --->Waldemar Wylegalski
Kierowcy jadący ulicą Chociszewskiego, równoległą do ul. Hetmańskiej, wybierają ją, bo chcą uniknąć stania w korkach na jej sąsiadce. Ale i tak trafiają na korki: szczególnie po zmianach w organizacji ruchu na Łazarzu ulica blokuje się do tego stopnia, że w godzinach szczytu korek rozpoczyna się już niedaleko wjazdu od strony ul. Kasprzaka. Miejski Inżynier Ruchu - jak zapewnia miasto - analizuje i obserwuje sytuację na bieżąco. W związku z wprowadzonymi niedawno zmianami nie są wykluczone korekty mające poprawić płynność i organizację ruchu.

Użytkownicy Nieformalnej Grupy Łazarskiej publikują zdjęcia ul. Chociszewskiego, na której pas wiodący w stronę ul. Reymonta jest cały zastawiony przez stojące w korku samochody. Do tej pory problemem były tu przede wszystkim parkujące beztrosko na pasach jezdni pojazdy, teraz uporano się z nim – ale jednocześnie okazało się, że w godzinach szczytu wzrosło natężenie ruchu, a zmniejszyła się przepustowość na wylocie ulicy.

Najczęściej przyjmuje się, że korek na ul. Chociszewskiego spowodowało zmniejszenie natężenia ruchu na ulicy Głogowskiej (i na dotychczasowej „obwodnicy” Łazarza – ul. Jarochowskiego): kierowców bowiem nie ubyło – zatem więcej aut pojawiło się na równoległej ulicy Kasprzaka. I więcej ich też - w celu uniknięcia zakorkowanej Hetmańskiej – wjeżdża na ul. Chociszewskiego. Do tego ta sytuacja miała zbiec się z usunięciem zielonej strzałki przy skręcie w ul. Reymonta.

- Od Kasprzaka do Reymonta stoi ponad czterdzieści aut, na przejazd trzeba rezerwować od 30 minut – informują użytkownicy portalu. - To efekt uboczny zmian organizacji ruchu: Jarochowskiego stało się „wiejską” dróżką, za to Chociszewskiego jest teraz drugą Hetmańską.

I dodają - „tak źle to nie było nigdy, a mieszkam tutaj od 26 lat”.

Trzeci pas Hetmańskiej

- Chociszewskiego zamiast być spokojną lokalną ulicą, jest de facto „trzecim pasem Hetmańskiej” z silnym ruchem tranzytowym omijającym samochodową drugą ramę – mówi Andrzej Janowski, przewodniczący Rady Osiedla Św. Łazarz. - Jednak przyczyna nie tkwi w ulicy Głogowskiej: to inny kierunek jazdy. Ten problem nie pojawił się teraz, znany jest od dawna: otóż bardzo wielu kierowców zamiast kierować się ramą komunikacyjną i jechać ul. Hetmańską i dalej w prawo ul. Reymonta, wybiera inną drogę – skręca w prawo w ul. Kasprzaka i dalej w lewo, w ulicę nietranzytową, a lokalną – właśnie Chociszewskiego. Tam kierowcy ci chcą przyspieszyć i wjechać już w Reymonta, bez stania na Hetmańskiej. W efekcie mamy nadspodziewanie duże natężenie ruchu w jedną stronę i hałas – bo ulica jest wybrukowana.

- W ocenie Miejskiego Inżyniera Ruchu zwiększony okresowo ruch na ul. Chociszewskiego nie ma bezpośredniego związku ze zmianami organizacji ruchu na ul. Głogowskiej czy Jarochowskiego, gdyż ulica ta nie stanowi alternatywy dla powyższych ulic tranzytowych. Obserwacje natężeń ruchu na ul. Chociszewskiego, wskazują jednak, że zwiększony ruch, kolizje lub awarie na ul. Hetmańskiej przed ul. Reymonta, powodują poszukiwanie przez kierowców szybszej trasy przejazdu - ulicą Chociszewskiego - mówi Daria Kulczewska z Urzędu Miasta Poznania. - MIR analizuje i obserwuje sytuację na bieżąco. W związku z wprowadzonymi niedawno zmianami nie są wykluczone korekty mające poprawić płynność i organizację ruchu.

Zobacz też: Wojsko pomaga seniorom i kombatantom dojechać na szczepienie: zgłoszenia przyjmowane są na infolinię

To jeszcze nie wszystko: korki na ul. Hetmańskiej pociągają za sobą inne niebezpieczeństwo: kierowcy mocno przyspieszają na odcinku ul. Jarochowskiego, od ul. Hetmańskiej do ul. Chociszewskiego.

- Wkurzeni staniem w korku na Hetmańskiej kierowcy tak pędzą, skręcając na tym krótkim odcinku, że z dużym strachem dzieci do samochodu wkładam, bojąc się, że mi ktoś drzwi urwie - pisze jedna z użytkowniczek grupy łazarskiej.

Strzałki już nie ma, samochody stoją

Ulica Chociszewskiego wyprowadza ruch na ul. Reymonta. Na tym skrzyżowaniu obowiązywała zielona strzałka, pozwalająca warunkowo skręcić w prawo. Ale jakiś czas temu została zlikwidowana, bo kierowcy nagminnie lekceważyli pieszych przechodzących przez przejście i wymuszali na nich pierwszeństwo. Teraz ruch prowadzi tam sygnalizacja świetlna, co powoduje, że na krótkiej zmianie świateł dla ul. Chociszewskiego, wyjeżdża z niej mało samochodów i tworzą się korki w godzinach szczytu.

- Ta strzałka była kolizyjna wobec przejścia dla pieszych, z którego m.in. korzystały idące do szkoły dzieci: kierowcy po prostu dojeżdżając do skrzyżowania spoglądali tylko w lewo, w stronę nadjeżdżających samochodów i w ostatniej chwili, z piskiem opon hamowali tuż przed przejściem dla pieszych – opowiada Andrzej Janowski.

- Stosowanie zielonych strzałek warunkowych wg nieaktualnych już przepisów mogło co prawda poprawiać przepustowość skrzyżowań, ale odbywało się kosztem pogorszenia bezpieczeństwa - dodaje Daria Kulczewska. - Z tego względu zgodnie z obowiązującymi przepisami nie jest możliwe stosowanie ich w przypadku, kiedy na ulicy, w którą skręcają pojazdy, jest duże natężenie ruchu i mogłoby dojść do niebezpiecznych sytuacji. Ponadto, likwidacja zielonej strzałki na ul. Chociszewskiego przed ul. Reymonta podyktowana była protestami pieszych, którzy często zgłaszali niebezpieczne wymuszanie pierwszeństwa przez kierowców. Rozwiązań w postaci progów zwalniających nie stosuje się w obszarze skrzyżowań. Wypracowane rozwiązanie w postaci likwidacji zielonej strzałki i puszczania równolegle pojazdów i pieszych jest kompromisem między interesami pieszych, a płynnością ruchu i przepustowością skrzyżowania.

Do strzałki kierowcy jednak tęsknią. - Pewnym rozwiązaniem mogłaby okazać się zielona strzałka, ale połączona z obecnością progu spowalniającego w niedalekiej odległości od skrzyżowania, który zmuszałby do hamowania – podpowiadają mieszkańcy Łazarza. - Albo strzałka sterowana przez system, który rozpoznawałby prędkość nadjeżdżającego samochodu i jeśli ta byłaby duża, to wyłączałby strzałkę.

Rozwiązanie tej sytuacji jest takie – przywrócenie ulicy Chociszewskiego roli ulicy lokalnej, a nie nieformalnie – tranzytowej. Można to zrobić przez np. zmianę kierunku ruchu – i to wskazywały wcześniejsze projekty zmian organizacji ruchu, postulowane przez specjalistów z Politechniki Poznańskiej, a poddawane konsultacjom społecznym.

- Plany wskazywały tylko jeden kierunek ruchu, od Reymonta do Chociszewskiego, a nie w obie strony, jak jest teraz; kierowcy nie mogliby skracać drogi z pominięciem ul. Hetmańskiej – mówi Andrzej Janowski. - Miasto jednak nie chciało się na to zgodzić, obawiając jeszcze większego zakorkowania ul. Hetmańskiej.

W perspektywie jest jeszcze inne rozwiązanie, oparte właśnie o ul. Hetmańską. - W ramach projektu „Tramwaj na Kopernika” zostanie rozbudowane skrzyżowanie Hetmańskiej, Reymonta i Arciszewskiego o dodatkowy pas na Hetmańskiej do lewoskrętu. Wraz z udrożnieniem tego skrzyżowania, powinna zostać uniemożliwiona jazda tranzytem po Chociszewskiego – dodaje Andrzej Janowski.

Ulica bez przeszkód...

Są też plusy zmian w organizacji ruchu, które dotyczą ul. Chociszewskiego. Oto wprowadzenie Strefy Płatnego Parkowania – a na tej ulicy wykonawcy zdążyli wymalować oznaczenia i strefa obowiązuje – spowodowało, że można parkować wyłącznie w miejscach wyznaczonych poza pasem jezdni. Choć miejsc tych jest mniej w stosunku do poprzedniego układu: wyłączono bowiem przestrzenie położone zbyt blisko skrzyżowań lub przejść dla pieszych, a trzy miejsca parkingowe przeznaczono dla osób z niepełnosprawnościami - to jednocześnie zniknęła zmora tej ulicy - parkowanie na jezdni, i to w obu kierunkach...

...i bezpieczniejsza dla pieszych

Innym pozytywnym aspektem zmian jest zapewnienie pieszym większego bezpieczeństwa: wprowadzono ograniczenie prędkości do 30 km/godz., zawężono jezdnię przed przejściem dla pieszych, a za nim, już na ulicy Reymonta, zlikwidowano pas włączeniowy do ruchu w kierunku ronda Jana Nowaka - Jeziorańskiego, na którym to pasie stanęły separatory zmuszające kierowców do skrętu po większym łuku i osłaniające wchodzących na pasy pieszych. Tym samym poprawiono bezpieczeństwo pieszych wchodzących na przejście ul. Reymonta za ul. Chociszewskiego – są lepiej widoczni i sami mają większe pole widzenia.

Biuro Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji opublikowało raport "Wypadki drogowe w Polsce w 2018 roku". Dowiadujemy się z niego między innymi, na których drogach krajowych dochodzi do największej liczby wypadków i gdzie ginie najwięcej osób. W 2018 roku na tych drogach doszło do 7 195 wypadków, w których zginęło 957 osób, a rannych zostało 9 175 osób. Sprawdź 10 najbardziej niebezpiecznych dróg krajowych w Polsce.Przejdź dalej --->

10 najbardziej niebezpiecznych dróg w Polsce. Tu było najwię...

Sprawdź też:

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski