Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Umultowo: Trwa walka o chodnik na Naramowickiej

Anna Jarmuż
- Chodniki poprawi bezpieczeństwo - uważa Rafał Sobczak.
- Chodniki poprawi bezpieczeństwo - uważa Rafał Sobczak.
Mieszkańcy Umultowa rozpoczęli kolejną walkę o chodnik na ul. Naramowickiej. Tym razem pieniądze na ten cel starają się pozyskać z budżetu obywatelskiego.

- Od 25 lat Umultowo znajduje się w granicach miasta Poznania. Przez ten czas nie robiło się tam jednak zbyt wiele - mówi Rafał Sobczak z Rady Osiedla Umultowo.

Jedną z zaległości jest brak chodnika na najważniejszej i najbardziej ruchliwej ulicy. Z problemem Naramowickiej (bo właśnie o tę drogę chodzi) mieszkańcy borykają się od lat. Ze środków rady osiedla udało się utwardzić fragment pobocza. Materiałem pofrezowym wyłożona została część od torów kolejowych do ulicy Migdałowej. Na kolejnym odcinku - od Migdałowej do ul. Jasne Błonia położono kostkę brukową.

Pieniądze na dalsze prace - chodnik od skrzyżowania z ul. Dzięgielową do ul. Rumiankowej - działacze osiedlowi chcą pozyskać w ramach budżetu obywatelskiego. Projekt obejmuje też budowę ścieżki rowerowej. Jego realizację wyceniono na około 600 tys. złotych.

- Naramowicka jest najważniejszą ulicą w tej części miasta. Niestety także najbardziej niebezpieczną - mówi Rafał Sobczak, jeden z inicjatorów wniosku do budżetu obywatelskiego. - Najgorzej jest zimą, kiedy nieodgarnięty śnieg uniemożliwia przejście poboczem.

Problem poznaniaków z Umultowa opisywaliśmy już w "Głosie" wielokrotnie. Problem jest poważny ze względu na to, że wzdłuż ulicy Naramowickiej chodzą dzieci do Szkoły Podstawowej przy ul. Boranta. Wzdłuż drogi znajdują się domy jednorodzinne, w których mieszka wielu ludzi z małymi dziećmi.

- Na tym fragmencie jezdni nie ma nawet utwardzonego pobocza. Powstanie chodnika poprawiłoby bezpieczeństwo pieszych - przekonuje Rafał Sobczak.

Zdaniem urzędników remont i budowa chodników należy do kompetencji rad osiedli. Tej nie stać już jednak na kolejną inwestycję.

- Jesteśmy małym osiedlem. Do zagospodarowania mamy jedynie 150 tys. zł rocznie. Nawet jeśli wszystkie pieniądze przeznaczylibyśmy na chodnik, jego wybudowanie i tak zajęłoby kilka lat - mówi Rafał Sobczak.

Pomysłodawcy projektu podkreślają, że ma on też wymiar rekreacyjny. Rozwinięcie istniejącej już ścieżki rowerowej na ulicy Dzięgielowej pozwoli połączyć tereny Rezerwatu Żurawiniec i lasów nadwarciańskich, a także rozwinąć komunikację pieszo-rowerową w kierunku kampusu UAM na Morasku.

CZYTAJ TAKŻE:

Naramowice: Czekają na chodnik od ćwierć wieku. Czy będą czekać nadal?

Poznań: To grozi wypadkami! Piesi na poboczu, bo brak chodnika

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski