Uprawiają marihuanę na potęgę. Największe wpadki w Wielkopolsce
W szafie, na poddaszu, w chlewie, a nawet na fermie strusi. Pomysłów na nielegalną uprawę marihuany mieszkańcy Wielkopolski mają setki i korzystają z nich od lat. Zobaczcie największe wpadki hodowców konopi indyjskich z województwa wielkopolskiego.
Czerwiec 2018, Wronki.
Policjanci zostali wezwani do rodzinnej awantury. W trakcie interwencji jeden z braci pokazał funkcjonariuszom 71 krzewów konopi indyjskich w początkowej fazie wzrostu, które jego brat miał ukryć w altanie ogródka działkowego.
Sprawa okazała się jeszcze bardziej niecodzienna, kiedy policjanci ustalili skąd 20-latek miał tyle krzewów. Mężczyzna przyznał się, że zauważył nielegalną plantację w szklarni ogródka działkowego, który sąsiadował z ogródkiem jego matki. 20-latek wspólnie z 16-letnim mieszkańcem gminy Wronki wpadli na pomysł, żeby ukraść krzewy sąsiadowi i włamali się do szklarni. Przesłuchującym go funkcjonariuszom tłumaczył, że... chciał krzewy zniszczyć bez informowania o tym policji.
Policjanci namierzyli właściciela ogródka działkowego, na którym uprawiana był marihuana. Był nim 28-letni mieszkaniec gminy Ostroróg. Mężczyzna został zatrzymany.
Przejdź dalej --->