Uprawiają marihuanę na potęgę. Największe wpadki w Wielkopolsce
Maj 2015, Mosina.
Historia braci z Radzewic pod Mosiną miała tragiczny finał. W 2015 roku policjanci odkryli przygotowaną przez nich nielegalną plantację marihuany. Zamiast pomidorów hodowali w szkalrni sadzonki konopi indyjskich. Policjanci zabezpieczyli 280 małych krzewów konopi, z których mężczyźni mogli uzyskać prawie 6 kg narkotyku. Zarekwirowali też sprzęt do rozdrabniania i porcjowania roślin oraz 370 gramów, które bracia zdążyli wyprodukować wcześniej.
W 2017 roku 29-latek - jeden z braci - miał trafić do więzienia. Gdy znajdował się w radiowozie, jego matka poprosiła funkcjonariuszy o możliwość pożegnania się z synem. Ten przewrócił kobietę i rzucił się do ucieczki. Skuty kajdankami przebiegł kilkadziesiąt metrów, a następnie wskoczył do Warty. Jego ciało odnaleziono po kilkunastu dniach poszukiwań.