Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uprzejmie donoszę. Proszę się zainteresować tym w czerwonym

Leszek Waligóra
Leszek Waligóra
Szanowna kurio! Przejęty nadchodzącymi wydarzeniami, jako prawy obywatel zatroskany o los naszych dziatek, pragnę uprzejmie poinformować o nagannym ze wszech miar prowadzeniu się człowieka, który znajduje się obecnie w centrum zainteresowania.

Osobnik ten słynie z popełniania grzechu piątego głównego. Jego wiecznie nabrzmiałe i zaczerwienione lico jest aż nadto wystarczającym dowodem na nieumiarkowanie w piciu. I nie chodzi z pewnością o herbatę. Jego obwód w pasie to z kolei na pewno nie opuchlina głodowa. Popełnia ponadto osobnik grzech siódmy. Wiedzie żywot rentiera, kontemplując swe lenistwo, do roboty biorąc się jedynie jednej jedynej nocy w roku. Co też budzi podejrzenia. Rękę przykłada do popełniania przez innych grzechu drugiego. Rozbudza mianowicie chciwość i to od lat najmłodszych.

List ten adresuję także do urzędu kontroli skarbowej, aby był łaskaw zainteresować się źródłami dochodów opisanego osobnika. Jak zgromadził majątek? Czy odprowadza podatek od darowizn? Od nieruchomości? Czy zapłacił za środki lokomocji?

Obywatelem powinna także zainteresować się ABW. Czy przebywa w Polsce legalnie i jak przekroczył granicę? Czy osobnik, jak wiadomo, wywodzący się z Bliskiego Wschodu nie ma powiązań terrorystycznych? W podejrzanych okolicznościach wszedł w posiadanie sprzętu latającego, nic nie wiadomo o tym, aby posiadał licencję pilota, a mimo to lata w pobliżu siedzib ludzkich.

Chciałbym również zaznaczyć, że podejrzenie budzi moralność osobnika. Pod jednym dachem mieszka ponoć z małżonką, choć w jego zawodzie to rzadko spotykane. Na dodatek z gromadą pokurczy, których nazywa pracownikami, ale przez podobieństwo zwyczajów mogą być jego rodziną. Osobnika szukajcie na biegunie lub w kominie. Wzmiankowany to Mikołaj Święty. Podpisano: Życzliwy.

I żeby nie było: ja nic do świętych nie mam. Ale jak byłem dzieckiem, to przychodził jakiś dziad w łachmanach. I wszystko było jasne. Nazywało się go Gwiazdor, wiadomo było, że to sąsiad z doczepioną brodą, dawał coś tam, ale głównie chodziło o to, żeby nie dostać... na tyłek. A teraz: Święty Mikołaj, biskup Miry, siedzi z żoną i elfami na jakimś biegunie, pogania renifery, żeby obdarować bogate dzieci bogatymi prezentami i jeszcze mamy w niego wierzyć, mimo że wcześniej sami bierzemy na te prezenty pożyczki u zdzierców.

Zaraz, zaraz... sprawdzam. Świętych Mikołajów było co najmniej ośmiu. I który to gania z prezentami? Bo jeśli Św. Mikołaj Bùi Đức Thể – to dość ponure. Co ma wietnamski męczennik do reniferów?

Żeby nie było za słodko:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski