Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urzędnik jak cerber

Izabela Kolasińska
Kochajmy się jak bracia, liczmy się jak wrogowie - zdaje się, że z tego założenia wychodzili gminni urzędnicy z Goliny, przez kilka tygodni obliczając wysokość zasiłków dla powodzian.

Z jednej strony chwali się urzędnikom ich przenikliwość i roztropność, aby nie rozdawać lekką ręką publicznego grosza, zwłaszcza tym, którzy w powodzi nie ucierpieli wcale albo minimalnie, z drugiej jednak dziwi, że potrzebowali na to aż tyle czasu. Tym bardziej, że w grę wchodziło raptem kilkadziesiąt rodzin. W innych miastach Wielkopolski, jak choćby Kaliszu, pracownicy opieki społecznej pojawili się u powodzian błyskawicznie, nie czekając aż woda opadnie i szybko wypłacili im pieniądze.

W oczach mieszkańców zalanych terenów władze gminy działają nieudolnie. Samorządowcy bardziej jednak niż gniewu ludu, boją się prokuratora i kontroli z NIK, które już w 1997 roku wzięły pod lupę popowodziowe wydatki gminy. Sztuka polega na tym, aby respektując przepisy, skutecznie pomagać ludziom, a nie skupiać się wyłącznie na ochronie własnego siedzenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski