Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urzędnik kaliskiego starostwa na celowniku prokuratury

Elżbieta Bielewicz
Trwa prokuratorskie śledztwo w sprawie jednego z urzędników wydziału komunikacji kaliskiego starostwa
Trwa prokuratorskie śledztwo w sprawie jednego z urzędników wydziału komunikacji kaliskiego starostwa Andrzej Kurzyński
Urzędnik nie wprowadził do systemu danych o zatrzymaniu prawa jazdy. Prokuratura bada, czy było to zaniedbanie, czy celowe działanie

Toczy się prokuratorskie postępowanie w sprawie jednego z pracowników Starostwa Powiatowego w Kaliszu. Urzędnik ten, zatrudniony w wydziale komunikacji, nie zarejestrował danych osób, które utraciły prawo jazdy. Na razie nie wiadomo jeszcze, czy było to umyślne działanie, czy też może zaniedbanie.

- Sprawa jest w toku i dotyczy działań jednego urzędnika, który jako funkcjonariusz publiczny nie dopełnił swych obowiązków - informuje prokurator Janusz Walczak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim. - Sprawdzane są materiały wskazujące na nieprawidłowości, do których doszło w kilku przypadkach. Wszystkie wiążą się z decyzjami zatrzymania prawa jazdy.

Urzędnik, o którym mowa, zajmował się obsługą programu CEPiK (Centralna Ewidencja Pojazdów i Kierowców). Jest to system informatyczny obejmujący bazę danych o pojazdach, ich właścicielach i posiadaczach, a także osobach posiadających wymagane uprawnienia do kierowania pojazdami, jak również osobach nieposiadających takich uprawnień, w stosunku, do których orzeczono środek karny w postaci zakazu prowadzenia pojazdów.

Fakt, iż pracownik kaliskiego starostwa nie dość rzetelnie wykonuje swe obowiązki, wyszedł na jaw przed około trzema miesiącami.

- To nie starostwo było inicjatorem prokuratorskiego dochodzenia w wydziale komunikacji. Sprawa wyszła z policji - informuje Andrzej Dolny, wicestarosta powiatu kaliskiego, któremu podlega wymieniony wydział. - Z tego co wiem, chodziło o konkretną osobę i prawo jazdy. Policja dopatrzyła się nieprawidłowości i zaczęła sprawdzać, kto i gdzie zawinił.

Teraz to prokuratura w Jarocinie ustali, czy fakt, iż niektóre ważne informacje nie zostały wprowadzone do centralnej bazy danych był zaniedbaniem, czy też już celowym działaniem urzędnika.

- Śledztwo wszczęła Prokuratura Rejonowa w Kaliszu - wyjaśnia Janusz Walczak. - Jednak wystąpiła o przekazanie sprawy innej jednostce, aby uniknąć zarzutu braku bezstronności. Choćby ze względu na liczne kontakty służbowe pracowników kaliskiej prokuratury i starostwa
.
Nieznana jest jeszcze klasyfikacja czynu, ale przestępstwo polegające na niedopełnieniu obowiązków przez funkcjonariusza publicznego zagrożone jest karą do 3 lat więzienia.

ZiemiaKaliska.com.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski