Urzędnik z ANR brał łapówki? Wyszedł za kaucją

Wobec urzędnika M. zastosowano poręczenie majątkowe, zakaz opuszczania kraju oraz dozór policyjny.
Pracownik ANR jest podejrzewany o udział w zorganizowanej grupie przestępczej wyłudzającej grunty.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Afera gruntowa: Zatrzymano poznańskiego adwokata

Trzon grupy tworzyli ludzie z poznańskiego półświatka. Ogłaszali się w prasie, że udzielą szybkiej pożyczki pod zastaw nieruchomości. Nieświadomi klienci byli potem wprowadzani w błąd, bo podpisywali akty notarialne, na podstawie których za niewielkie kwoty tracili swoje majątki.

Pracownik ANR, rzekomo za łapówki, w imieniu agencji wystawiał dokumenty, w których ANR rezygnowała z prawa pierwokupu ziem przejętych przez grupę przestępczą. Urzędnik M. nie przyznaje się do winy.

Wraz z nim przedwczoraj zatrzymano także poznańskiego adwokata R. On z kolei za łapówkę miał ponoć obiecać bezkarność jednemu z podejrzanych w aferze. Adwokat przyjął ponoć 30 tys. zł. i twierdzić miał, że załatwi na policji wyciszenie sprawy oszustw. Tak się jednak nie stało. Organy ścigania zatrzymały do tej pory już osiem osób. Wszystkie usłyszały poważne zarzuty. Czterech podejrzanych siedzi w areszcie.

Adwokat R., który do aresztu nie trafił, nie przyznaje się do winy. Został zwolniony do domu po wpłaceniu kaucji w wysokości 200 tys. zł. Na razie nie został zawieszony w obowiązkach adwokata. Urzędnik ANR został zwolniony do domu po wpłaceniu kaucji w niższej kwocie.

PRZECZYTAJ TAKŻE:

Afera gruntowa w Wielkopolsce
Afera gruntowa zatacza coraz szersze kręgi
Afera gruntowa z notariuszem w roli głównej? Film
Afera gruntowa - koledzy notariusza reagują
Afera gruntowa: Notariusz aresztowany. Sąd zmienił zdanie