- Nie ma co ukrywać, że był to bardzo ważny mecz dla naszego zespołu. Musimy wygrywać z takimi drużynami jak Lider, ŁKS czy MUKS, jeśli chcemy zakwalifikować się do play-off. Po wygranej w Pruszkowie na pewno więc czujemy się uskrzydlone. Rywal był w naszym zasięgu, a my udowodniłyśmy, że jesteśmy lepsze od niego, co nie zawsze wcześniej nam tak dobrze wychodziło - zauważyła skrzydłowa Inei Agnieszk Skobel.
Według niej CCC Polkowice to przeciwnik z innej półki, ale nie taki, żeby założyć, że nie da się z nim wygrać. - Będziemy walczyć do upadłego i być może sprawimy sensację. Zdaję sobie jednak sprawę, że CCC gra w europejskich pucharach, ma inne cele niż my i skład, który budzi szacunek - dodała Skobel.
W ekipie Katarzyny Dydek jeden przełom już nastąpił w postaci zwycięstwa na parkiecie w Pruszkowie. Bez niego szanse na awans do ósemki drastycznie by zmalały. Drugi wiąże się z powrotem do gry trzech koszykarek, Redy Aleliunaite, Elżbiety Mowlik i Elizy Gołumbiewskiej. - Dwie pierwsze zagrają już za tydzień. Eliza natomiast uczestniczy w części treningów, ale są to tylko zajęcia bezkontaktowe. W meczu ligowym zobaczymy ją pewnie dopiero w styczniu. Czy bardzo czekamy na wsparcie kontuzjowanych koleżanek? Moim zdaniem dzięki nim zmieni się oblicze zespołu. Szczególnie w ataku siła naszej drużyny będzie znacznie większa. To musi przełożyć się też na wyniki - przekonywała Skobel.
Inea AZS do końca chce walczyć o mistrzostwo Polski, ale chce być też drużyną, która będzie miała nowych kibiców i nowe zawodniczki. Dlatego coraz częściej swój wizerunek prezentuje na spotkaniach z młodzieżą szkolną. Jedno z nich odbyło się w środę w SP i Gimnazjum w Koziegłowach.
- Będziemy takie akcje wzorem lat ubiegłych kontynuować podczas całego sezonu. Dla nas jest ważne, aby propagować koszykówkę wśród młodzieży, gdyż naprawdę dzisiejsza młodzież o koszykówce wie bardzo mało. W przyszłym tygodniu odwiedzą nas przedszkolaki, będziemy również patronować turniejowi Józia Martyły oraz mistrzostwom Lubonia w koszykówce. Ponadto mamy już zaplanowe kolejne wyjścia do poznańskich szkół - powiedział Łukasz Zarzycki, menedżer zespołu.
W spotkaniu i obserwacji pokazowego treningu wzięło udział 400 osób. - Jestem niesamowicie zdziwiona, że w tej szkole aż tak dużo dzieci garnie się do sportu. Po raz pierwszy chyba aż tak wielu chętnych było do brania udziału w konkursach i wspólnym treningu z zawodniczkami - stwierdziła trenerka Katarzyna Dydek. Opiekunowie młodzieży zapowiedzieli także wizytę na meczu Inei w hali w Krzesinach.
Prawdziwa niewykonalna misja czeka natomiast zawodniczki MUKS Poznań w Gdyni. Pojedynek z uczennicami mistrzynie Polski traktują jak przerywnik w grupowych zmaganiach Euroligi. Realnym zadaniem dla podopiecznych Iwony Jabłońskiej będzie więc porażka w mało kompromitujących rozmiarach. W osiągnięciu przyzwoitego wyniku naszej ekipie nie pomogą z pewnością ostatnie osłabienia. Dwa tygodnie temu MUKS opuściła amerykańska rozgrywająca Jennifer Rushing, a tydzień temu za ocean wróciła jej rodaczka Wilhelmina Wilson. Ich następczynie poznamy pewnie w styczniu, bo wszystko wskazuje, że bez wzmocnień poznanianki mogą mieć kłopoty z utrzymaniem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?