Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ustawa śmieciowa: Według oświadczeń jest mniej lokatorów. Zaczynają się donosy

Bogna Kisiel
Na Ratajach przed wejściem w życie ustawy śmieciowej ubyło ponad 7 tysięcy mieszkańców.
Na Ratajach przed wejściem w życie ustawy śmieciowej ubyło ponad 7 tysięcy mieszkańców. Andrzej Szozda
W spółdzielniach mieszkaniowych, funkcjonujących na terenie Związku Międzygminnego GOAP, wystąpiło zadziwiające zjawisko fizyczne - parowanie. W świecie przyrody nie jest to nic zaskakującego. Ale, gdy wyparowują ludzie, to może już zastanawiać. I dziwnym zbiegiem okoliczności nastąpiło to tuż przed wejściem w życie ustawy śmieciowej.

Im większa spółdzielnia, tym liczba osób, znikających jak kamfora wyższa. I tak w budynkach Spółdzielni Mieszkaniowej Osiedle Młodych na koniec 2012 r. wg ewidencji mieszkało ponad 73 tys. ludzi. Ze złożonych oświadczeń przez mieszkańców na potrzeby deklaracji śmieciowych wynika, że jest ich nieco ponad 66 tys.

Czytaj także:

Ustawa śmieciowa: Bałagan trwa

- Wyparowało nam ponad 7 tys. osób - przyznaje Tadeusz Stachowski, prezes SM Osiedle Młodych. - Z naszych obliczeń wynika, że w 500 mieszkaniach nikt nie mieszka, a w 9 tys. lokali zamieszkuje tylko jedna osoba.

Dotychczas na Ratajach opłatę za wywóz śmieci naliczano od metra kwadratowego mieszkania. Wychodziło ok. 27-30 groszy za metr. Teraz, gdy za odpady odpowiada GOAP, opłata miesięczna jest naliczana od osoby zamieszkującej dany lokal.

Z tego właśnie powodu liczba spółdzielców topnieje, jak kostka lodu w upalny dzień.

- Okazało się, że w ok. 300 naszych mieszkaniach nikt nie mieszka - mówi Jan Marciniak, prezes SM Winogrady. - Raptem mamy mniej mieszkańców o ok. 10 proc. Taki jest efekt weryfikacji liczby ludzi na podstawie ich oświadczeń. Już zaczęły się donosy, że gdzieś mieszka kilku studentów, ktoś podał jedną osobę, choć mieszka cała rodzina.

W mniejszym stopniu zjawisko parowania dotknęło na przykład Spółdzielnię Mieszkaniową Zielone Wzgórza w Murowanej Goślinie. Należy do niej w miarę małe, kameralne osiedle, liczące prawie 5 tys. osób.

Ustawa śmieciowa 2013: Jedni podrzucają śmieci, innym one już cuchną

- Trudniej u nas się ukryć więc sytuacja nie wygląda źle - uważa Adam Szweda, prezes SM Zielone Wzgórza. - Choć trochę wyparowało mieszkańców, jakieś 5 proc.

Inne rozwiązanie przyjęto w Spółdzielni Mieszkaniowej w Swarzędzu. Tutaj nie zbierano oświadczeń od mieszkańców, ale dostarczono im do wypełnienia deklaracje śmieciowe. I te oryginalne deklaracje dostarczono do związku GOAP. Prawdą jest, że nie wszyscy je oddali, a niektórzy - ok. 10 proc. - nie podpisali. Ale z tych, które wpłynęły można wnioskować, że ubyło ze swarzędzkiej spółdzielni ok. 160 ludzi. Nie oznacza to, że rozpłynęli się. Funkcjonują na zasadzie "pojawiam się i znikam". Zniknęli, gdy przyszło płacić za śmieci. Pojawiają się przy rozliczeniach za gaz, bo w Swarzędzu płaci się od osoby.
Wyższa od 1 lipca opłata za śmieci na Piątkowie "wyczyściła" 232 mieszkania. Stoją puste. Choć - jak mówią w Poznańskiej Spółdzielni Mieszkaniowej - liczniki na wodę w tych lokalach chodzą na całego.

- Zbieraliśmy oświadczenia od lokatorów - wyjaśnia Beata Frajtak z PSM. - Nie zgadzamy się na przejęcie odpowiedzialności za dane zawarte w tych oświadczeniach. Dlatego nie złożyliśmy deklaracji do GOAP.

Podobnie postąpiły SM Osiedle Młodych, SM w Swarzędzu, SM Winogrady czy Spółdzielnia Mieszkaniowa Grunwald. Dostarczyły do GOAP deklaracje, ale ich nie podpisały.

- Spółdzielnia złożyła informacje o liczbie osób, wielkości odpadów i wysokości opłaty na drukach deklaracji - informuje Maja Pszczółka z SM Grunwald. - Dostarczyliśmy natomiast podpisane deklaracje na nieruchomości, których jesteśmy wyłącznym właścicielem czyli pawilony i lokale użytkowe.

Podobny manewr zastosowały pozostałe spółdzielnie. GOAP jednak twardo trzyma się swego i żąda podpisania przez prezesów deklaracji. Grozi wszczęciem postępowania administracyjnego i karami.

- Nie mam możliwości prawnych zweryfikowania oświadczeń mieszkańców - twierdzi Tadeusz Stachowski.

Spółdzielnie mają wiele problemów w związku z rewolucją śmieciową - segregacja, odbiór gabarytów czy opłaty.

- Gdy naliczyliśmy lokatorom opłaty za śmieci, niektórzy przychodzą i twierdzą, że za cztery miesiące nie zapłacą, bo akurat w tym czasie nie będą mieszkać - mówi B. Frajtak.

A J. Marciniak dodaje, że GOAP żąda od spółdzielni wpłacenia całej kwoty do 15 sierpnia.

- Tylko sąd może to rozstrzygnąć - uważa J. Marciniak.

POLECAMY:
USTAWA ŚMIECIOWA - NASZ PORADNIK

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski