W Antoninie kwitną sinice...

Piękna pogoda i wakacje sprzyjają wypadom nad nasze lokalne kąpieliska, niestety, w naszym regionie nie wszędzie można bezpiecznie się kąpać. W powiecie ostrowskim tylko dwa zbiorniki zostały dopuszczone do użytku przez sanepid. Niezadowoleni mogą być wczasowicze, którzy wypoczywają na terenie ośrodka wczasowego w Antoninie, tam bowiem zakazano kąpieli ze względu na zakwit sinic. W jednym z popularniejszych akwenów w regionie stawie Szperek zauważono kożuchy i smugi.

- W piątek stwierdziliśmy zakwit sinic. W związku z tym została wydana decyzja o nieprzydatności wody do kąpieli. Jeśli badania wody dadzą pozytywne wyniki, wówczas ponownie uruchomimy akwen - zapewnia Urszula Skraburska, zastępca dyrektora Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Ostrowie.

Przy panujących obecnie wysokich temperaturach pozbycie się sinic i glonów nie będzie jednak łatwe. Działania w dużej mierze zależą teraz od właściciela antonińskiego ośrodka.

Przedstawiciele stacji sanitarno-epidemiologicznych w naszym regionie zapewniają, że kontrole zbiorników wodnych będą w sezonie przeprowadzane regularnie. Badania sanepid przeprowadza dodatkowo na każde wezwanie związane z informacją o pogorszeniu się stanu wody. Do czasu zażegnania niebezpieczeństwa należy postępować ostrożnie. Jak sprawdzić, czy sinice znajdują się w wodzie?

- Woda ma zielonkawo-niebieski kolor i dość specyficzny zapach, a wyglądem przypomina zupę - mówią przedstawiciele sanepidu. Sinice produkują groźne dla ludzi toksyny i są szczególnie niebezpieczne dla dzieci i osób osłabionych. Mogą działać drażniąco na skórę i błony śluzowe lub prowadzić do uszkodzenia nerek, serca, a także wątroby. Neurotoksyny zaburzają pracę układu nerwowego i mięśni, a w skrajnych przypadkach mogą prowadzić do skurczu mięśni i śmierci wskutek uduszenia.

Sinice raczej jednak nie przeszkadzają w łowieniu ryb, choć zjedzenie ryby nafaszerowanej sinicami może powodować poważne zatrucie żołądkowe. Takiej ryby jednak nie jesteśmy w stanie spożyć, bo w kontakcie z sinicami staje się ona cała zielona, a skrzela ma zlepione glonami. Nie jest to przyjemny widok.

W Antoninie jest zakaz, a kąpać można się za to na terenie kompleksu rekreacyjnego „Kąpielka” w Pogrzybowie pod Raszkowem i w akwenie na Piaskach-Szczygliczce w Ostrowie. Mimo iż sezon dopiero się rozpoczął, kilkakrotnie musieli interweniować już tam ratownicy WOPR-u. Ratowali oni m.in. pijanego mężczyznę, który nie potrafił utrzymać się na śliskiej powierzchni tzw. kickera w wakeparku. Amatora wodnej rozrywki udało się ostatecznie uratować. Ratowano też 8-latkę, która zachłysnęła się wodą. Po wydostaniu dziecka na brzeg uznano, że może jej grozić tonięcie wtórne, na szczęście akcja zakończyła się sukcesem. Podobnie jak ratowanie czterech osób, które wywróciły się kajakiem.

Powiatowy Inspektor Sanitarny w Pleszewie dopuścił do kąpieli zbiornik w Gołuchowie.

- Na terenie powiatu ostrzeszowskiego można się kąpać w dwóch miejscach. Jednym z nich jest kąpielisko OSiR-u w Ostrzeszowie przy ul. Kąpielowej, a drugim zbiornik w Kobylej Górze. W obu przypadkach stan wody był dobry - mówi Bożena Snela z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Ostrzeszowie.

Od lat nieczynne jest kąpielisko w Szałem pod Kaliszem. Widok wody wystarcza, że ludziom odechciewa się wskoczyć do niej, by popływać. Służby nawet nie kwapią się do tego, by zbadać czystość, bo zbiornik, podobnie jak ten w Kobylej Górze, nie jest traktowany jak kąpielisko. Różnica polega na tym, że zbiornik w powiecie ostrzeszowskim ma wydzielone miejsce do kąpieli, a woda jest tam czysta.