W budżecie Wielkopolski dziura na prawie 300 mln złotych. A zadłużenie rośnie!

- Nie ukrywam, że to był jeden z najtrudniejszych projektów budżetu - przyznaje Marek Woźniak marszałek województwa wielkopolskiego.

266 mln zł to przewidywany w przyszłym roku deficyt Wielkopolski. Do tego trzeba doliczyć jeszcze 20 mln zł jakie samorząd będzie musiał wydać na spłatę wcześniej zaciągniętych długów. Aby dziura budżecie nie powiększała się trzeba ciąć wydatki.

Urząd oszczędza na samym sobie. W tym roku nie przewidziano podwyżek pensji ,a o 3 proc. ma się zmniejszyć liczba etatów. Dodatkowo urzędnicy musieli w swoich departamentach szukać 10 procentowych oszczędności, które przyniosą budżetowi ulgę wartą 15 mln zł. Zmniejszą się też wydatki na promocję i współpracę zagraniczną, czyli m.in. wyjazdy.

- Przejąłem kontrolę nad wyjazdami zagranicznymi. Osobiście deleguję i sprawdzam na ile podróż jest uzasadniona. Większość z nich wiąże się z realizacją projektów unijnych i muszą się odbyć, ale będą na nie jeździły pojedyncze osoby, a nie zespoły - zapowiada marszałek Marek Woźniak.

Województwo w minimalnym stopniu, bo o 5 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem, ścina wydatki na kulturę do ok. 90 mln zł. Podobną kwotę w przyszłym roku urząd wyda na budowę nowej siedziby, która już powstaje przy al. Niepodległości w Poznaniu. Cała inwestycja ma kosztować 175,5 mln zł.

Najwięcej pieniędzy, bo aż 643,6 mln zł samorząd wyda na transport i łączność. W tym ponad 400 mln zł na kolej. W tej dużej kwocie kryje się zapłata za Elfy, czyli nowe pociągi, które zamówiło województwo. Pięć z nich trafi na Wielkopolskie tory w tym roku, kolejnych 15 w przyszłym, a całe zamówienie obejmuje 22 tzw. elektryczne zespoły trakcyjne.

Obwodnica Opalenicy i Czarnkowa, rozbudowa drogi wojewódzkiej 196 na odcinku od Murowanej Gośliny do Wągrowca oraz przebudowa drogi nr 434 do Śremu to z kolei najważniejsze inwestycje drogowe, na których dokończenie w 2013 roku województwo wyda 223,9 mln zł.

Wiele z nich budujemy jednak za pożyczone pieniądze. Do 47 proc. wzrośnie wskaźnik zadłużenia województwa, który zbliża się do alarmowego progu 60 proc.: - To sytuacja, którą zakładaliśmy i jest ona efektem dużych inwestycji, po to by wykorzystać nasze 5 minut związane z pieniędzmi z Unii - tłumaczy Marek Woźniak.

Następne lata będą walką o utrzymanie tego wskaźnika. Marszałek już teraz nie wyklucza, że w trakcie 2013 roku trzeba będzie ciąć już zaplanowane wydatki. Nie ma się to jednak odbywać kosztem już zaplanowanych inwestycji.

Podpisany przez zarząd województwa projekt budżetu trafi teraz do Sejmiku. Jego przegłosowanie będzie jednak formalnością, bo rządząca Wielkopolską koalicja PO-PSL ma większość głosów.