Spis treści
Już sam rozpad związku jest dla wielu par trudnym przeżyciem. Jeżeli dochodzi do tego rozwód, stres jest jeszcze większy. Ci, którzy mają za sobą lub są w trakcie rozwodu, wiedzą, że proces ten bywa długotrwały. Na pierwszą rozprawę rozwodową trzeba czekać do trzech miesięcy, ale to w przypadku, kiedy małżonkowie się porozumieli, a pozew o rozwód nie jest z orzeczeniem o winie.
W sytuacji, kiedy dochodzą do tego inne kwestie do rozstrzygnięcia, np. opieka nad dzieckiem, postępowanie przed sądem rozpoczyna się jeszcze później, a na finalne orzeczenie czekać trzeba nawet i kilka lat. Ponadto sędziowie prowadzą też inne postępowania, m.in. sprawy frankowiczów, które coraz częściej trafiają do sądów.
Do sądów wpływa coraz więcej pozwów rozwodowych.
Jak wynika z najnowszych danych pozyskanych przez agencję Monday News, do wszystkich sądów okręgowych w Polsce wpłynęło 39,7 tys. pozwów rozwodowych. To o 4,2 proc. więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku.
Najwięcej pozwów wpłynęło do Sądu Okręgowego w Poznaniu – 2,6 tys. W SO w Warszawie odnotowano ich 2,3 tys. Na trzecim miejscu jest SO w Krakowie – 2,1 tys. Dalej w zestawieniu jest SO Warszawa-Praga w Warszawie – 1,7 tys. W pierwszej piątce znalazł się też SO w Łodzi – 1,5 tys.
Dlaczego tak wiele małżeństw decyduje się na rozwód?
– Mam wrażenie, że ludzie przestają ze sobą rozmawiać, a teraz mamy też takie społeczne przyzwolenie na szybkie rozmowy. Kiedyś rzeczywiście było to nie do pomyślenia. Obecnie zaczynamy doganiać zachód, gdzie jest już 50 proc. rozwodów. W Polsce, w tym momencie, już co trzecia, czwarta para się rozwodzi, więc tych rozwodów jest rzeczywiście coraz więcej – mówi Martyna Jasińska, psycholog, terapeutka par i małżeństw w Centrum Psychoterapii Synergia.
Jak dodaje, pary mniej dbają o relację, nie idą na terapię, a jeśli już się na nią decydują, to nie przynosi ona często skutku, bo zwyczajnie jest za późno, by ratować związek. Do rozpadu relacji doprowadza też popadanie w schemat, rutynę. Kryzysem dla par jest również często przyjście na świat dziecka.
– Kobieta zajmuje się dzieckiem, mąż pracuję. Ona jest zmęczona opieką, on – pracą, po której też chciałby odpocząć. Obydwoje są sfrustrowani, intymność praktycznie nie istnieje. W końcu on albo wdaje się w romans, albo oboje godzą się na życie razem, ale osobno – wyjaśnia psycholog.
I takich par żyjących pod jednym dachem – zdaniem terapeutki – może być nawet trzy razy więcej niż rozwodów.
Małżeństwa bez dzieci rozpadają się rzadziej?
– Faktycznie może być tak, że małżeństwa bezdzietne mogą rozwodzić się rzadziej, ponieważ nie mają głównego tematu sporu, jakim są dzieci. Z drugiej strony mogą się też nie pobierać, bo nie wykazują takiej potrzeby – wyjaśnia Martyna Jasińska.
Jednak nie tylko kryzys związany z posiadaniem dziecka może doprowadzić do rozpadu małżeństwa. Ludzie decydują się na rozwód, kiedy dochodzi do przemocy fizycznej i psychicznej ze strony jednego z małżonków oraz jeśli występuje problem uzależnienia lub dochodzi do romansu.
Jak wskazuje Martyna Jasińska, rozwodzą się najczęściej pary z 10-15-letnim stażem, między 30. a 40. rokiem życia.
Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]
Marta "Mandaryna" Wiśniewska o kobiecej solidarności
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?