4 z 19
Poprzednie
Następne
W kilka minut stracili dorobek życia. Pożar strawił dom i miejsce pracy. Pięcioosobowa rodzina potrzebuje pomocy
– Ania zaczęła krzyczeć, że palimy się. Ja w tym czasie byłem z jednym z bliźniaków w ubikacji. No co mieliśmy robić? Zabraliśmy dzieci, uciekliśmy – relacjonuje łamiącym się głosem pan Michał.
Rodzina schronienie znalazła u krewnych mieszkających w sąsiedztwie.