W Koziegłowach brakuje miejsc parkingowych

Sytuacje właścicieli aut pogorszyła się po tym, jak na osiedlu w Koziegłowach ustawiono znak: "Strefa zamieszkania". Ogranicza ona możliwość parkowania do wskazanych miejsc. Zastępca wójta gminy Czerwonak Eugeniusz Chałupniczak, przekonuje, jednak że strażnicy nie zajmują się tylko wykroczeniami drogowymi.

- Strażnicy ochraniają Urząd Gminy. Ich zadaniem jest też monitoring szkoły i jednego z przedszkoli - mówi Eugeniusz Chałupniczak.

Mieszkańców Koziegłów bulwersuje to, że w nocy zakładają też blokady, lub wkładają za wycieraczki wezwania.

- Wróciłam z pracy przed północą. W sąsiedztwie nie znalazłam wolnego miejsca, więc postawiłam auto tam, gdzie było miejsce. Zostawiłam samochód częściowo na chodniku, częściowo na jezdni, by nie blokować przejazdu drogą. Po pół godzinie strażnicy zakładali mi blokadę - mówi pani Elżbieta.

Inny mieszkaniec dostał upomnienie za niezapłacony mandat.

- To była nieprawda - mówi pan Paweł. Według urzędników gmina nie jest od organizowania parkingów. - Zanim łamiący przepisy zostaną ukarani, są pouczani. Blokady są zakładane sporadycznie. Zimą strażnicy rzadziej reagowali na nieprawidłowe parkowanie. Wiosną nie będą tolerowali parkowania na trawnikach - tłumaczy wicewójt Chałupniczak.

W ubiegłym roku strażnicy z Czerwonaka wystawili 290 mandatów z czego 149 było za wykroczenia drogowe. Założyli 14 blokad. A co w kwestii parkingów robi Spółdzielnia Mieszkaniowa im23. Lutego? - Stawiając bloki, zakładamy, że na każde mieszkanie powinno być nieco ponad jedno miejsce postojowe. Budujemy bloki z podziemnymi halami garażowymi. Niektóre boiska zamieniliśmy na parkingi - mówi Waldemar Filipowicz, dyrektor SM im.23 Lutego. Na osiedlu są trzy parkingi strzeżone wykorzystane w 90 procentach. Jest też parking niestrzeżony na około 70 miejsc. Ale mieszkańców w Koziegłowach jest około 11,5 tys.