- Podstawowa rada dla debiutantów może być tylko jedna. Pierwsze kilometry trzeba przebiec bardzo spokojnie. Jeśli ktoś nie opadnie z sił w pierwszej części biegu, to przyspieszy w drugiej, a nie na razi się na zejście z trasy i nieukończenie biegu. Amatorzy często biegają za szybko i w zbyt szybkim tempie. Przesadzają z celami wynikowymi, choć tę kwestię częściowo rozwiązują pacemakerzy, dyktujący tempo na określony czas. Wtedy biegnie się nie tylko w odpowiednim tempie, ale też z czystą głową, bo nie trzeba patrzeć na zegarek i zastanawiać się, czy robimy wszystko podręcznikowo. Warto też na pewno zadbać o jakiś żel energetyczny, bo mięśnie muszą być odpowiednio rozgrzane podczas tak wyczerpującego dystansu - tłumaczyła Agnieszka Janasiak, jedna z najlepszych poznańskich biegaczek i jedna z faworytek niedzielnego półmaratonu.
Czytaj także: Monika Stefanowicz o tym jak przygotować się do startu w maratonie
Zapytaliśmy ją też o to jak należy trenować i odżywiać się w ostatnich godzinach przed startem. - Trening w ostatnim tygodniu przed biegiem musi być zminimalizowany. Musimy uzyskać świeżość i zadbać o to, by nasz organizm nie był przeforsowany. Jedzenie nie musi być określone, ale warto już trzymać się sprawdzonego menu. Jeśli ktoś codziennie rano je ryż lub bułkę z dżemem, to nie powinien nagle przerzucać się na kanapki z wędliną czy jajecznicę. Wiem, że za bezpieczny posiłek dla biegaczy uchodzą makarony, ale sama nie jestem jakąś wielką ich fanką. Kluczowe w tym wszystkim jest to, by posiłki nie zawierały zbyt dużo błonnika - dodała Janasiak.
Wicemistrzyni Polski w maratonie w Dębnie udzieliła też ciekawych porad sprzętowych. - To oczywiste, że na taki bieg powinniśmy założyć sprawdzone buty, a nie takie rozpakowane z pudełka. Sprzęt dobrze testować tez w podobnych warunkach atmosferycznych, czyli jeśli bieg rozgrywany jest w połowie kwietnia, to nie warto go oceniać po zawodach rozegranych w styczniu. O tym jak ważny jest dobór odzieży biegowej najlepiej świadczy moja przygoda z ostatniego poznańskiego maratonu. Mogłoby się wydawać, że na bieganiu zjadłam zęby, a tymczasem po 30 km mocno obtarłam sobie nogi. Stało się tak dlatego, że miałam nowy model skarpetek tej samej firmy, co zwykle. Takie niedopatrzenie, taki drobiazg może zaważyć na całym wyniku i na naszej odporności na ból i zmęczenie - przekonywała 38-letnia poznanianka.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?