Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Obrzycku nie chcą farm wiatrowych. Dlaczego?

Marcin Modrzyk
Wójt, Irena Rakowska i jej zastępca, Wiesław Bobiarski otrzymali już ponad 600 protestów
Wójt, Irena Rakowska i jej zastępca, Wiesław Bobiarski otrzymali już ponad 600 protestów Marcin Modrzyk
Władze chcą "wpuścić" na teren gminy inwestora, który pobuduje farmy wiatrowe. Mieszkańcy są jednak przeciwni. Wójt proponuje konsultacje społeczne.

Pod koniec maja Rada Gminy Obrzycko podjęła uchwałę w sprawie przystąpienia do sporządzenia zmiany studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy Obrzycko. Działanie to miało na celu dostosowanie zapisów obowiązującego studium do nowych potrzeb rozwojowych związanych z lokalizacją urządzeń wytwarzających energię elektryczną z odnawialnych źródeł (m.in. farm elektrowni wiatrowych wraz z infrastrukturą towarzyszącą).

Produkcja takiej energii jest działaniem zgodnym z polityką energetyczną i ekologiczną państwa. Oznacza nie tylko korzyści ekologiczne wynikające z wykorzystania powszechnego, odnawialnego surowca do produkcji przyjaznej człowiekowi i środowisku energii w sposób nie powodujący powstawania szkodliwych i uciążliwych produktów ubocznych , ale także korzyści ekonomiczne. A przynajmniej takiego zdania są władze i radni gminy Obrzycko.

Na początku lipca mieszkańcy spotkali się z przedstawicielami firmy Windbud Sp.z o.o. Inowrocław, która zajmuje się badaniami , budową i uruchamianiem wiatraków produkujących energię. W trakcie spotkania poruszono m.in. kwestię wpływu wiatraków na człowieka i otoczenie, dźwięków jakie emitują, jak również korzyści płynących dla gminy z tytułu wybudowania urządzeń.

Ogólnych zalet, jakie niesie za sobą akurat to odnawialne źródło energii jest ponoć sporo. Wśród aspektów ekologicznych wymienia się m.in.: ograniczenie emisji dwutlenku węgla ,źródło nie powoduje też zanieczyszczeń środowiska i efektu cieplarnianego. Po stronie ekonomii staje zaś wzrost gospodarczy, powstanie nowych miejsc pracy, zyski dla właścicieli gruntów oraz gmin na terenie, których powstają farmy, ożywienie miejscowych przedsiębiorstw (te wykonują część prac), budowa nowej infrastruktury drogowej i ulepszenie już istniejącej.

Jeszcze przed spotkaniem z mieszkańcami, przyszli inwestorzy przeprowadzili stosowne badania dotyczące prawdopodobnej lokalizacji wiatraków na terenie gminy (m.in. okolice Koźmina, Obrowa, Kobylnik, Słopanowa, Dobrogustowa, Gaju Małego). Skupiały się one nie tylko na sile wiatru, ale szeregu innych wskaźników, uwzględniając m.in. migracje ptaków. Z poczynionych ustaleń wynika, że na obszarze przewidzianym pod budowę farm wiatrowych nie przebiegają żadne trasy przelotowe ptaków.

Władze gminy przekonują przy tym, że osoby przeciwne inwestycji wskazują na emisję drgań o niskiej częstotliwości (podczas pracy wiatraków), co doprowadzać ma do wysiedlenia zwierząt z danego terenu. Równocześnie jednak informują, że wraz z rozwojem techniki i udoskonaleniem mechanicznych elementów w gondoli siłowni wiatrowych, problem emisji drgań został zredukowany do minimum. Argumentów "przeciw" nie jest zatem ponoć aż tak dużo.

Ze wstępnych ustaleń wynika, że na terenie gminy Obrzycko powstać ma 6 wiatraków. Każdy z nich zająłby powierzchnię ok. 2500 m, którą właściciel gruntu wydzierżawi firmie stawiającej wiatrak. Kwota dzierżawy oscylować ma w granicach 30 tys. zł rocznie. Wpływy do gminnej kasy natomiast (m.in. z tytułu podatków) oszacowano na 1,5 mln zł rocznie. Jak przekonuje wójt gminy Obrzycko, Irena Rakowska - środki te przeznaczone mogą zostać na realizację innych inwestycji. Potrzeb jest w końcu sporo.

Budowa wiatraków budzi jednak sporo kontrowersji wśród mieszkańców. Rakowska do tej pory otrzymała 627 jednobrzmiących pism protestacyjnych od mieszańców: Karolina, Koźmina, Obrowa, Lizbony, Ordzina, Gaju Małego, Kobylnik, Dobrogostowa, Słopanowa i Słopanowa Huby oraz Pęckowa. Mieszańcy podpisywali się pod gotowym konspektem, który zarzuca, że wiatraki są źródłem hałasu i drgań, stanowić mogą zagrożenie, a na dodatek zepsują krajobraz i spowodują spadek wartości danej nieruchomości. Wójt nie kryje zawodu. Równocześnie jednak oświadcza, że w tej sprawie przeprowadzone zostaną konsultacje z mieszkańcami całej gminy. To ich głos zadecydować ma o przyszłości farm wiatrowych w regionie.

Ustaliliśmy, że przeciwnikami wdrożenia budowy wiatraków są m.in. członkowie Stowarzyszenia Przyroda i Środowisko Ziemi Szamotulskiej z siedzibą w Gaju Małym. W najbliższym czasie postaramy się skontaktować z jego przedstawicielami, by zaprezentować ich stanowisko w tej sprawie. O szczegółach będziemy na bieżąco informować.
 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski