Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W piątek Zieliński zwolni Bakero?

Maciej Lehmann, Hubert Zdankiewicz
Tylko Tomasz Mikołajczak może być pewny, że zagra w tym meczu
Tylko Tomasz Mikołajczak może być pewny, że zagra w tym meczu Marek Zakrzewski
Gdy latem ubiegłego roku zaczynał się obecny sezon ekstraklasy Jacek Zieliński był trenerem Lecha Poznań, a Jose Maria Bakero Polonii Warszawa. Na początku listopada wyrzucony wcześniej z pracy przy Konwiktorskiej Hiszpan zastąpił na stanowisku Zielińskiego. Ten ostatni od niedawna jest z kolei trenerem Polonii. W dodatku, teraz to on może zwolnić Bakero. Jeśli Czarne Koszule pokonają dziś (godzina 20, transmisja w Canal+ Sport) u siebie Lecha, Hiszpan może stracić pracę przy Bułgarskiej.

Lech gra w kratkę, czemu Bakero najwyraźniej nie potrafi zaradzić. Denerwuje przy tym dodatkowo niezrozumiałymi roszadami w składzie. Piłkarze też nie rozumieją, dlaczego raz wychodzą w pierwszej jedenastce, a w następnym meczu lądują na trybunach. Semir Stilić czy Sier-giej Kriwiec otwarcie to powiedzieli. Na razie publicznie nie krytykowali jeszcze ustawienia taktycznego, ale wszyscy wiedzą, że wystawianie Bośniaka na lewej stronie pomocy, a lewonożnego Jakuba Wilka przy prawej linii bocznej boiska powoduje, że gra skrzydłami praktycznie nie istnieje.

Lech gra wolno, środkiem boiska i gra obronna przeciwko mistrzom Polski nie sprawia trudności nawet bardzo przeciętnym zespołom.

Polonia wiosnę zaczęła fatalnie, ale wraz z pojawieniem się Zielińskiego zaczyna odbijać się od dna. W ostatniej kolejce Czar-ne Koszule wygrały na wyjeździe 3:1 z Koroną Kielce i choć nadal są blisko strefy spadkowej (13. miejsce), to jednak do szóstego w tabeli Lecha tracą tylko pięć punktów.
- Wygramy 2:0 - zapowiada napastnik Artur Sobiech. Ostrożniejszy jest Zieliński.

- Była chwila radości, wróciła proza życia. Nie ma mowy o euforii. Trudno już teraz mówić, po jednej kolejce, że zespół wyszedł z kryzysu. Na razie zrobiliśmy dopiero pierwszy krok ku utrzymaniu w lidze - powiedział na czwartkowej konferencji prasowej. Dodał, by kibice nie myśleli o żadnym planie science fiction.

- Dopiero w przyszłym sezonie, przy niewielkich zmianach kadrowych, wierzę, że z tym klubem wrócę na szczyt. Dodatkowych smaczków tego meczu się nie doszukuję. Z pewnością rozpoznanie przeciwnika jest na remis. Wszystko w nogach, rękach i głowach zawodników - podkreślał Zieliński.
Polonia zagra w prawie najsilniejszym składzie. Zabraknie tylko kontuzjowanego Macieja Sadloka.
Osłabiony będzie, niestety, Lech. W Poznaniu musieli pozostać Artjoms Rudnevs, który ma krwiaka i Jacek Kiełb, który tym razem narzeka na kontuzję stawu skokowego.

- Mamy dobre wspomnienia z pucharowego dwumeczu przeciwko Polonii i postaramy się to teraz powtórzyć. Nigdy jednak nie wiadomo, jak ułoży się to spotkanie, więc nie powiem, że zagramy z kontry czy inaczej. Było wiadomo, że Polonia w końcu musi wygrać jakiś mecz, a często tak się dzieje zaraz po zmianie trenera. Bardzo dobrze się znamy, więc żadnej niespodzianki raczej nie będzie. Mamy za sobą dość ciężki tydzień, były kłopoty ze zdrowiem, np. Marcina Kikuta bolało kolano, a Manuela Arboledę łydka. Dopiero przed meczem okaże się, kto będzie mógł zagrać - powiedział Jose Bakero.

Co pisaliśmy po meczu?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski