Kominy w coraz gorszym stanie
Ze względu na rosnące ceny ogrzewania, specjaliści obawiają się, że stan powietrza może się znacznie pogorszyć. Pierwsze objawy, jak co roku, widzą kominiarze i już teraz wiedzą, że najbliższa przyszłość nie będzie przyjemna.
– Stan kominów jest z każdym rokiem coraz gorszy. Trochę poprawiła się świadomość ludzi, bo coraz częściej jesteśmy wzywani na kontrole kominiarskie, ale stan kominów jest bardzo zły
– mówi Bartosz Wawrzyniak, kominiarz z wieloletnim doświadczeniem.
Pogarszający się stan techniczny kominów spowodowany jest brakiem odpowiedniej konserwacji. Budynek cały czas pracuje, a materiały tracą na wartości. Właściciele i zarządcy kominów nie przeprowadzają regularnych remontów, przeglądów, nie czyszczą przewodów kominowych na bieżąco. To wszystko sprawia, że kominy są w coraz gorszym stanie.
Powietrze będzie słabej jakości
Obecnie sytuacja jest jeszcze stabilna, co potwierdza także rzecznik prasowy poznańskiej straży miejskiej Przemysław Piwecki. Kontrole powietrza z użyciem dronów trwają od 3 października i do tej pory nie wykryto w Poznaniu żadnego przeoczenia norm jakości powietrza.
– Nie czarujmy się, wiadomo, że to jest dopiero wielki początek sezonu grzewczego i te problemy się na pewno pojawią, ale jak na razie nie mamy żadnych zastrzeżeń
– podkreśla Piwecki.
Kominiarze również są przygotowani na to, że sytuacja może się pogorszyć.
– Jak jesteśmy na kontrolach u ludzi, to widzimy, że tych funduszy na właściwy opał niestety w wielu domach brakuje i próbują palić, czym popadnie, czyli wszystkim tym, co jest pod ręką. Piec przyjmie wszystko i niestety wiele osób z tego korzysta
– zauważa kominiarz.
Czytaj też: Widzisz kominiarza? Złap się za guzik! "Nie do końca przynosimy szczęście"
Czym palą poznaniacy?
Już teraz widać, że ludzie rezygnują z zakupu właściwego opału. Kominiarze widzą więc, wchodząc do kotłowni, żeby wyczyścić piec, widzą zgromadzone: sklejki, stare meble, płyty wiórowe, plastiki, stare meble, drewno nienadające się do spalania, a nawet opony.
– Dostaliśmy raz zlecenie do pieca, w którym się nie paliło. Na miejscu okazało się, że kobieta paliła zużytymi podpaskami. Pani zadymiła w ten sposób pół kamienicy, bo one zaczęły się topić, a nie palić i w całej kamienicy był bardzo nieprzyjemny zapach
– wspomina kominiarz.
Wawrzyniak podkreśla, że wiele osób pali w nieodpowiedni sposób, bo zmusza ich do tego sytuacja finansowa. Cierpią na tym przede wszystkim osoby starsze i samotne. Podczas jednej z kontroli kominiarskich, okazało się, że starsza kobieta rozkręciła meblościankę, żeby nią napalić w piecu. Powód był prozaiczny – najpierw kobieta była za słaba, by zejść po węgiel, a później nie miała pieniędzy na zakup opału.
W kwestii ogrzewania pojawia się jeszcze kwestie tego, jak ludzie palą. Obecnie obserwuje się, że ludzie zaczynają palić w godzinach wieczornych. Na celu mają oszczędność, ale w ten sposób można stracić nawet ok. 15-20 proc. energii cieplnej. Efektywniej jest utrzymywać równy poziom przez cały dzień, a wieczorem przewietrzyć mieszkanie, co również sprzyja podniesieniu temperatury. Ważne jest także palenie od góry, co również pozwala zaoszczędzić blisko 15-20 proc. energii.
– Ludzie nie chcą słuchać rad, nie będą nic zmieniać, bo takie mają nawyki i palenie na raz jest po prostu wygodniejsze
– podsumowuje kominiarz.
Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?