Na prezentacji jedynego I-ligowca z Wielkopolski pojawili się wszyscy zawodnicy poza Brady Kurtzem. - Australijczyk chciał przylecieć do Piły, ale uznaliśmy, że lepiej będzie jak w spokoju dojdzie do siebie po bolesnej kontuzji biodra, jakiej doznał podczas młodzieżowych mistrzostw swojego kraju - wytłumaczył absencję 20-latka menedżer zespołu Tomasz Żentkowski. Sam żużlowiec zapewnił kibiców, że szybko wraca do pełni sił. - Z moim zdrowiem jest coraz lepiej. Będę w stu procentach przygotowany do pierwszego meczu - powiedział Australijczyk.
Kurtz na pewno był jednym z objawień ubiegłego sezonu w Nice PLŻ. Najwyższą średnią w pilskim zespole, wynoszącą 2,118 pkt. na bieg, miał jednak Michał Szczepaniak. - Czy ten wynik można poprawić? A dlaczego nie. Jeśli w klubie będzie równie doskonała atmosfera jak przed rokiem, a wszystko wskazuje na to, że tak właśnie będzie, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby uzyskiwać jeszcze lepsze wyniki. Ja zresztą świetnie się czuję w Pile. Mamy naprawdę ciekawy skład i jestem przekonany, że w tym sezonie stać nas będzie na wiele - stwierdził Szczepaniak, który wraz z Norbertem Kościuchem stanowili jedną z najlepszych par w całej I lidze.
W pilskim zespole, w poró-wnaniu z ubiegłym rokiem, nie zaszły zbyt duże zmiany kadrowe. Trzon zespołu został niemal w komplecie, bo oprócz wymienionych już zawodników w klubie pozostał także Rosjanin Wadim Tarasenko. Odszedł za to Patryk Dolny, a Piotr Świst postanowił zakończyć karierę. W ich miejsce sprowadzono Adriana Cyfera z Gorzowa oraz Tomasza Gapińskiego z Łodzi. Ten ostatni od razu został wybrany kapitanem drużyny. - To miłe, że to właśnie mi zaufali koledzy z zespołu - stwierdził Gapiński, który jest wychowankiem Polonii i wraca do macierzystego klubu po długiej tułaczce po innych ekipach.
- To nie było tak, że uciekłem z Piły. Klub popadł w tarapaty, a następnie upadł i razem z kolegami byliśmy zmuszeni rozjechać się po Polsce. To jednak dawne dzieje. Teraz wszystko wygląda zupełnie inaczej. Już na pierwszy rzut oka widać, że w mieście wszyscy znowu żyją żużlem - stwierdził Gapiński, który w klubie pomaga również młodym zawodnikom. - Czy jest możliwe, że znowu doczekamy się w Pile całej grupy utalentowanych żużlowców? Trudno to przewidzieć. Najważniejsze, że-by jak najwięcej młodych chłopaków chciało trenować, żeby była rywalizacja, bo to później przekłada się na wyniki - dodał zawodnik.
O to, żeby w Polonii nie brakowało utalentowanej młodzie-ży ma zadbać m.in. wspomniany już Piotr Świst, którego także nie mogło zabraknąć na prezentacji. - Liczę, że nasi adepci już w tym sezonie podejdą do egzaminu na licencję żużlową - powiedział były już reprezentant Polonii. Byłych zawodników było na scenie więcej, ponieważ podczas prezentacji przypomniano, że w tym roku mija 25 lat od reakty-wacji czarnego sportu w Pile. Z tej okazji na spotkanie z kibicami zaproszono Andrzeja Rzepkę, Waldemara Cisonia, Marcelego Dubickiego i Jacka Pionke, którzy wówczas zakładali plastron Polonii.
Nie mogło także zabraknąć trenera Janusza Michaelisa, któ-ry cały czas pracuje w pilskim klubie. I to pracuje pełną parą, bo sztab szkoleniowy Polonii ma już jasno sprecyzowany plan na najbliższe miesiące. - O ile pogoda dopisze, to w połowie marca wyjedziemy na tor. Wtedy też zorganizujemy zgrupowanie, na które przyjadą wszyscy zawodnicy z Kurtzem na czele - mówi Żentkowski. - Pilski tor zazwyczaj bardzo szybko udaje się doprowadzić do stanu używalności. Liczę, że podobnie będzie w tym roku i jako jedni z pierwszych wsiądziemy na motocykle - dodał Gapiński.
Pilanie znają już też swoich rywali w meczach sparingowych przed sezonem. - 24 marca pojedziemy na mecz kontrolny do Ostrowa. Dwa dni później zmie-rzymy się z tym rywalem u siebie. Mamy też zaplanowane sparingi ze Stalą Gorzów - zdradza Żentkowski. Pierwsze spotkanie o punkty Polonia pojedzie 9 kwietnia w Rzeszowie ze Stalą. Tydzień później, w świąteczny poniedziałek, 17 kwietnia, nastąpi inauguracja sezonu w Pile. Ry-walem zespołu z Wielkopolski będzie wówczas Orzeł Łódź.
- I mam nadzieję, że tego dnia nasz stadion wypełni się do ostatniego miejsca. Jest na to spora szansa, ponieważ karnety jak na razie sprzedają się bardzo do-brze. O dużym zainteresowaniu kibiców Polonią świadczy także frekwencja na prezentacji. Bilety na imprezę rozeszły się w mgnieniu oka, a sala pękała w szwach. To pozwala nam z optymizmem spoglądać w przyszłość - podsumował prezes pilskiego klubu, Tomasz Soter.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?