W Poznaniu średnie zarobki w porównaniu do zeszłego roku podniosły się o 290 złotych. Oznacza to wzrost o 6 proc.
Obecnie średnie wynagrodzenie w Polsce wynosi około 4500 zł, a w województwie wielkopolskim 3761 zł brutto. Oznacza to, że przeciętna płaca w Wielkopolsce jest mniejsza o 17 procent od średniej krajowej. Na czele płac znajduje się Mazowsze. Tam średnie wynagrodzenie wynosi 5500 zł brutto, czyli jest wyższe o 22 procent od średniej krajowej.
Kępno z najniższym wynagrodzeniem
Z rankingu opublikowanego przez GUS wynika, że to w województwie wielkopolskim znajduje się powiat o najniższym wynagrodzeniu w całej Polsce. W powiecie kępińskim przeciętna pensja brutto odpowiadała 65,4 proc. średniej krajowej i wynosiła 2960 zł.
Jest to jedyny powiat w woj. wielkopolskim o średnich zarobkach poniżej 3 tys. zł brutto.
Rośnie średnie wynagrodzenie w Polsce. Czy to znaczy, że żyje się lepiej?
Jak obliczył The Economist, od 2008 r., czyli od wybuchu globalnego kryzysu finansowego, płaca realna wzrosła o 25 procent, a nominalna aż o 43 procent. Czy to jednak oznacza, że Polakom żyje się lepiej?
- Najbardziej wiarygodną wartością jest mediana płac, a nie przeciętne wynagrodzenie. W Polsce połowa ludzi dostaje poniżej średniej krajowej. Warto jednak zauważyć, że te osoby, które zarabiają powyżej przeciętnego wynagrodzenia generują popyt na towary luksusowe, przez co możemy być postrzegani jako nowoczesna gospodarka - mówi dr hab. Agnieszka Ziomek z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu.
Solidarność zaznacza, że poziom średnich wynagrodzeń nie jest do końca wiarygodny. Wszystko zależy od branży i rejonu.
- Są branże, gdzie zarabia się siedem tysięcy oraz miejsca, w których ludzie zarabiają minimalną krajową. Solidarność stara się podnieść sytuację finansową pracowników poprzez negocjacje o wzrost minimalnego wynagrodzenia - mówi Patryk Trząsalski z regionu wielkopolskiego NSZZ „Solidarność”.
Jak zwraca uwagę Jakub Gontarek z Konfederacji Lewiatan, wzrost średniego wynagrodzenia wynika z tego, że firmy obecnie konkurują o pracownika płacami.
- Mamy do czynienia z najniższym w historii bezrobociem, któremu towarzyszy bardzo niska aktywność zawodowa, a nasza polityka migracyjna nie jest skuteczna, szczególnie w kwestii zatrzymania cudzoziemców zza wschodniej granicy na stałe w Polsce. Wszystko składa się na to, że mamy za mało rąk do pracy. Firmy podkupują sobie pracowników i muszą im proponować wyższe płace - mówi Jakub Gontarek. - Proporcjonalnie do wzrostu przeciętnego wynagrodzenia powinna jednak wzrastać produktywność firm. Do tego potrzebne są przede wszystkim inwestycje technologie oraz w rozwój przyszłych i obecnych pracowników - dodaje.
Proces wzrostu wynagrodzeń może się jednak niedługo zakończyć.
- Bankierzy i osoby z instytucji finansowych spekulują, że ten wzrost ma potrwać jeszcze około pół roku. Negatywny wpływ może mieć polityka Donalda Trumpa ograniczająca handel z Chinami. Według ekspertów spowoduje to zmiany kursów walutowych - mówi Agnieszka Ziomek.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?