Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Poznaniu działa pogotowie interwencyjne do spraw dzikich zwierząt

Anna Jarmuż
Pan Jarosław opiekował się dzikimi zwierzętami w Krakowie
Pan Jarosław opiekował się dzikimi zwierzętami w Krakowie Fot. Archiwum
Jak zachować się w sytuacji, gdy dzikie zwierzę stanowi zagrożenie dla zdrowia czy życia, dewastuje prywatną posesję lub jest ranne i potrzebuje pomocy? Mieszkańcy, którzy zobaczą dzika, sarnę, a nawet nietoperza nie zostaną pozostawieni bez pomocy. W Poznaniu działa już pogotowie interwencyjne ds. dzikich zwierząt.

Mimo że w Poznaniu przedsięwzięcie jest w fazie wprowadzania, właściciel firmy "Kurant", która wygrała przetarg, ogłoszony przez Wydział Zarządzania Kryzysowego i Bezpieczeństwa Urzędu Miasta Poznań, ma spore doświadczenie. Pracował w firmie, która prowadziła pogotowie interwencyjne ds. dzikich zwierząt "Kaban" w Krakowie.

- Na razie interweniujemy przede wszystkim w przypadku większych zwierząt - dzików, saren i lisów. Mniej częste są zgłoszenia dotyczące nietoperzy, ptaków czy jeży - wyjaśnia Jarosław Kurant.

Poznań to miasto specyficzne, na którego terenie znajduje się wiele korytarzy ekologicznych, którymi zwierzyna może się przemieszczać. Niektóre kompleksy leśne (np. wokół jeziora Rusałka) są położone blisko centrum, co sprawia, że zwierzyna bytuje i wychodzi w pobliżu terenów zamieszkanych. Coraz bliżej lasu powstają także osiedla mieszkaniowe.

- Warto zwrócić uwagę, że zwierzęta uczą się miasta i coraz lepiej potrafią się po nim poruszać, uczą się, że miasto jest bogate w dostępny pokarm - odpadki organiczne pozostawiane przez mieszkańców miasta - mówi Jarosław Kurant.

Największy problem z dzikimi zwierzętami mają mieszkańcy ulicy Lutyckiej, Dojazd, Naramowickiej oraz Dębca. Pojedyncze interwencje zdarzają się jednak w całym mieście. Jak rozwiązać konflikt pomiędzy ludźmi a dzikimi zwierzętami?

- Każdy przypadek jest inny. Wszystko zależy od stopnia zagrożenia i miejsca, w którym zwierzę się znajduje - tłumaczy Jarosław Kurant. - I dodaje: Jeżeli spotkamy je w bliskiej odległości od lasu, stosowane są tzw. repelenty - środki zapachowe odstraszające, które są dla zwierzęcia nieprzyjemne i wywołują migrację. Gdy dzika zwierzyna zawędruje do centrum miasta, konieczny jest jego odłów i przesiedlenie. Pomagają w tym pułapki żywołowne, środki usypiające lub też metody mechaniczne. Następnie zwierzę zostaje przesiedlone do lasu.

Pogotowie interwencyjne nie reaguje wyłącznie w sytuacji zagrożenia człowieka. Pomaga również zwierzętom osłabionym czy rannym. W zależności od przypadku, zwierzęta te przemieszczane są do lasu lub do leczenia w ośrodkach rehabilitacji.

Aby zgłosić interwencję, należy skontaktować się ze Strażą Miejską, która po skontrolowaniu sytuacji powiadomi o tym Wydział Zarządzania Kryzysowego UM. Wtedy urzędnicy skontaktują się z pogotowiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski