W Poznaniu jest mniej śmiertelnych wypadków, ale coraz więcej pijanych kierowców. Policja złożyła raport radnym

Bogna Kisiel
Bogna Kisiel
Na wtorkowej sesji przedstawiono sprawozdanie z działalności Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu oraz informację o stanie porządku i bezpieczeństwa publicznego.
Na wtorkowej sesji przedstawiono sprawozdanie z działalności Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu oraz informację o stanie porządku i bezpieczeństwa publicznego. Łukasz Kaczanowski
Miasto wspólnie z policją dąży do realizacji „wizji zero”, czyli doprowadzenia do sytuacji, gdy nikt nie straci życia w wypadkach drogowych. Na razie celu nie udało się osiągnąć, choć w 2019 r. na terenie Poznania zginęło 15 osób, czyli było o 11 ofiar śmiertelnych mniej niż rok wcześniej.

Takie statystyki zaprezentowano w ramach rocznego sprawozdania Komendy Miejskiej Policji, które zostało zaprezentowane radnym.

Policjanci walczą też ze smogiem - zostali wyposażeni w specjalistyczny pojazd do badania spalin. – Ekopatrol przeprowadził kilkaset kontroli, zatrzymaliśmy ponad 360 dowodów rejestracyjnych – twierdzi Przemysław Kusik, naczelnik poznańskiej drogówki.

Czytaj też: Kierowcy w Poznaniu. Szybcy i coraz bardziej niebezpieczni. "Kompletnie ignorują sygnalizacje świetlne"

W Poznaniu, podobnie jak w całym kraju, wzrasta liczba kierowców przekraczających prędkość w terenie zabudowanym o 50 km/h. – Zabieramy wtedy prawo jazdy. W ubiegłym roku tak stało się w ponad 600 przypadkach, ta liczba wzrosła o 300 w stosunku do 2018 roku. Niektórzy, mimo utraty prawa jazdy na trzy miesiące, wsiadają „za kółko” – mówi Kusik.

Czy udało się osiągnąć progres w ograniczeniu liczby pijanych kierowców? – Postęp jest, ale w ich wyłapywaniu, bo z roku na rok jest ich coraz więcej – uważa Kusik. I dodaje, że nie chodzi tu o tych na kacu, którzy dzień wcześniej wypili o kieliszek wina za dużo, ale osoby pijane.

Zobacz też: Tak wyglądało zatrzymanie szaleńca w centrum Poznania. Policja pokazuje kolejny film [WIDEO]

– Kilka dni temu na obwodnicy autostradowej Poznania kierowca, który miał promil alkoholu we krwi, wjechał pod prąd i doprowadził do zderzenia. W 2019 zatrzymaliśmy 435 nietrzeźwych kierowców - precyzuje.

Zobacz też: Co zrobić, gdy widzisz wypadek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 2

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

S
Stefcio584796

Dobra, nie wiem kto siedzi za kółkiem, jakiej narodowości, jakiego wyznania czy jakiej orientacji. Mam to w pompie, ale:

- notorycznie na ograniczeniach, mimo że mam grubo ponad 300KM pod maską, jakiś skodziarz musi mnie swoim rapidem albo innym wynalazkiem koniecznie wyprzedzić, żeby podbudować swoje małe ego,

- dzień w dzień czytam i słyszę jacy to źli kierowcy jeżdżą BMW, a ci w Skodach i Audi to normalnie biedne duszyczki na drodze...

- na małej uliczce, przy której mieszkam, wprowadziło się do nowych domów kilka rodzin. Tanie budownictwo. Codziennie jest rajd, wyjeżdżają ze swojej szutrówki, wjeżdżają na naszą ubitą i każdy jeden ma nagle gen Kubicy jakby własnie wyjechał z pit-stopu. Efekt? Dwukrotnie lekko potrącony dzieciak, raz mocniej potrącona babcinka, bo wolniej uciekała, rozjechane 7 zwierzaków. W ciągu roku.

- dzień w dzień widzę jak przychodzą ludzie do sklepu, wali od nich alkoholem, kupują kolejny, wsiadają w auto i jadą - mówią po polsku. Zgłaszałem na policję to mnie zlali...

- dwa razy w ciągu roku wyciągałem zalanych w trupa kierowców z samochodów po wypakach - uwierzcie mi, 500 pełną gębą. Nie jestem źle nastawiony, ale fakty są faktami.

- światła - no kurde to to już w ogóle jest tylko dla takich jełopów jak ja, bo pozostali rajdowcy na drodze zawsze zdążą... Tylko wczoraj, trasa wokół POZ, kilkanaście sygnalizacji - na czterech z nich na czerwonym ktoś mnie minął.

- notorycznie ktoś mnie wyprzedza jak zatrzymują się przed przejściem. Przy dwóch pasach to norma, bo przecież jakiś kiep wielkim BMW zatrzymuje się dla pieszego. Nowe przepisy jak widać nic nie wniosły.

- i niestety fakt najczęstszy - im mniejsze gó...no, tym szybsze i bardziej się spieszy. Tego już w ogóle nie rozumiem. Fizykę w szkole każdy miał i byle półdebil rozumiał chyba że mała oponka to mała powierzchnia styku, a lekkie auto raczej nie dociska tak jak ciężkie.

Kończąc wywód powiem jedno - 60 tysięcy robię rocznie, nie będąc zawodowym kierowcą. Dużo jeżdżę, mam dobre fury. To co dzieje się na drogach od 5-6 lat to masakra. Mieszkałem 8 lat w Czechach, tam mandaty tak bolały, że nawet na rondzie każdy dobrze wiedział kiedy i który kierunkowskaz wrzucić. I nie było pierdzielenia, że bogaty ma płacić wyższe - nie stać Cię na mandaty to nie wsiadaj za kółko. Tyle... Zawsze zdarzają się idioci. Wszędzie. To co jest teraz w PL to najgorszy wymiar łajdactwa na drogach. Cham za chamem i kolejny cham na trzeciego...

31wB

Buhaaaaaahaaa! Ale picerstwo! 31

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski
Dodaj ogłoszenie