Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W poznańskim ośrodku dla niesłyszących dzieci będą uczyły się również osoby z autyzmem

Alicja Durka
Alicja Durka
Władze szkoły i miasta swoją decyzję motywują tym, że w ośrodku uczą się dzieci nie tylko z Poznania, ale także z terenu całej Wielkopolski.
Władze szkoły i miasta swoją decyzję motywują tym, że w ośrodku uczą się dzieci nie tylko z Poznania, ale także z terenu całej Wielkopolski. Robert Woźniak
We wrześniu poznańskim ośrodkiem szkolno-wychowawczym dla dzieci niesłyszących będzie zarządzać samorząd województwa wielkopolskiego. Dla szkoły oznacza to większe środki finansowe. Dyrekcja planuje przyjmować także dzieci z autyzmem. Nie wszyscy uznają jednak, że jest to dobre rozwiązanie.

Szkoła dla osób głuchych w Poznaniu ma się rozwinąć

Władze szkoły i miasta swoją decyzję motywują tym, że w ośrodku uczą się dzieci nie tylko z Poznania, ale także z terenu całej Wielkopolski. Przejęcie zarządzania przez samorząd województwa wielkopolskiego ma pozwolić na dalszy rozwój instytucji i zwiększenie jej potencjału.

Władze Poznania zapewniają, że nie wycofują się jednak z działalności w ośrodku, bo właścicielem budynku jest miasto, mają też zamiar ściśle współpracować przy ewentualnych inwestycjach.

- Mam nadzieję, że zasoby kadry będą wykorzystane, aby dać szansę innym dzieciom z całego województwa. Mam nadzieję, że ta zmiana pozwoli także na odnowę ośrodka, ponieważ wymaga on dofinansowania

- mówiła dyrektorka ośrodka Jolanta Ruła.

Dyrekcja poinformowała także o planach na wprowadzenie do ośrodka warsztatów terapii zajęciowej dla dzieci niesłyszących i słabosłyszących. W tym ośrodku jest dużo dzieci, które nie tylko nie słyszą albo niedosłyszą, ale dzieci ze sprzężeniami, czyli z osobami, które mimo wczesnego wspomagania nie odnajdą się w innych szkołach. W przyszłości w szkole, poza dziećmi głuchymi, niedosłyszącymi, z afazją i sprzężeniami, mają pojawić się także dzieci z autyzmem i niepełnosprawnością intelektualną.

Na pytanie, czy zwiększy się kadra posługująca się językiem migowym, odpowiada, że nauczyciele są zapisani na kurs, ale nie ma takiej potrzeby, ponieważ zmniejsza się liczba dzieci niesłyszących w ośrodku. Klasy również nie zostaną podzielone ze względu na potrzeby uczniów, bo jak twierdzi dyrekcja - nie ma takiej możliwości.

Łączenie dzieci to nie jest dobry pomysł

Specjaliści zwracają jednak uwagę, że nie jest to dobre rozwiązanie, ponieważ ta placówka jest jedynym miejscem w Poznaniu sprofilowanym na dzieci głuche.

- Pani dyrektor mówi, że ma mało dzieci posługujących się językiem migowym, tłumaczy to sukcesem rehabilitacyjnym, kiedy wiemy, że jest to efekt gnębienia tych dzieci, bo nie mając dostępu do języka, nie ma dostępu do komunikacji, a co za tym idzie - edukacji

- twierdzi Aleksandra Włodarczak, tłumaczka i wykładowczyni języka migowego, specjalistka w prawach głuchych pacjentów.

Aleksandra Włodarczak zwraca uwagę również, że rzeczywiście liczba dzieci migających się zmniejsza, dzięki sukcesom implantów słuchowych, ale także niestety przez mit mówiący o tym, że język migowy upośledza. Problematyczna jest też kwestia łączenia dzieci głuchych np. z dziećmi z niepełnosprawnościami intelektualnymi. W takim wypadku nauczyciel nie może dostosować lekcji do bardzo zróżnicowanych potrzeb dzieci, przede wszystkim komunikacyjnych i poznawczych.

Jak "usłyszeć" głuchych? Zobacz, jak się przywitać w języku migowym

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski