Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W sobotę 22 września 2018 Warta Poznań zagrała mecz przed własną publiczością. Niestety przegrali. Posypały się czerwone kartki

MAC
W sobotę 22 września 2018 Warta Poznań zagrała mecz przed własną publicznością.
W sobotę 22 września 2018 Warta Poznań zagrała mecz przed własną publicznością. Grzegorz Dembiński
W meczu 11. kolejki piłkarskiej Fortuna I ligi drużyna Warty Poznań przegrała w sobotę przed własną widownią z liderem tabeli Rakowem Częstochowa 0:2 (0:1).

Było to pierwsze spotkanie zespołu trenera Petra Nemeca na własnym stadionie przy ulicy Droga Dębińska w Poznaniu w rozgrywkach sezonu 2018/2019. Pięć wcześniejszych meczów w roli gospodarza (z Garbarnią Kraków, Stalą Mielec, ŁKS Łódź, Bytovią Bytów oraz Sandecją Nowy Sącz) zieloni zmuszeni byli rozegrać w Grodzisku Wielkopolskim, ponieważ ich klubowy obiekt nie spełniał wymogów licencyjnych bezpośredniego zaplecza Lotto Ekstraklasy.

Powrót poznańskich zielonych do popularnego "ogródka" niestety nie okazał się pomyślny. Warta przegrała z liderem tabeli, ponosząc piątą porażkę w obecnym sezonie. Bramki dla Rakowa zdobyli Sebastian Musiolik (45+4) oraz Andrzej Niewulis (52).

W pierwszej połowie nie było specjalnie widać, która z drużyn prowadzi w tabeli, a która plasuje się w jej końcowej części. Warta starała się grać uważnie w defensywie i wyprowadzać szybkie kontry. Taktyka ta zdawała egzamin niemal do końca pierwszej części spotkania. dosłownie w ostatnich sekundach czterech doliczonych minut goście objęli prowadzenie. Po zmianie stron Warta starała się zaatakować ale drugi gol stracony w 52. minucie praktycznie rozstrzygnął losy meczu. Przy obu straconych bramkach wyraźnie odbił się brak w poznańskiej drużynie dwójki podstawowych stoperów Tomasza Dejewskiego oraz Bartosza Kieliby. Pierwszy jest ciągle kontuzjowany, natomiast kapitana Warty zabrakło w sobotę z powodów osobistych.

Sytuacja Warty stała się bardzo zła kwadrans przed końcem, kiedy za drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę, boisko musiał opuścić Michał Grobelny. Zupełnie beznadziejna sytuacja Warty stała się trzy minuty później, kiedy również za drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę, murawę opuścił Jakub Kiełb. Grając w dziewiątkę warciarze nie byli już w stanie zagrozić rywalom, którzy wyjechali z Poznania z trzema punktami.

Mecz być może by potoczył się inaczej gdyby poznaniacy w pierwszej połowie wykorzystali którąś ze stworzonych okazji do zdobycia bramek, albo przynajmniej nie stracili gola "do szatni". W następnej kolejce Warta zmierzy się na wyjeździe z GKS 1962 Jastrzębie.

Wcześniej w środę drużynę Warty czeka spotkanie I rundy Pucharu Polski na wyjeździe z Resovią Rzeszów.

ZOBACZ: Apel w sprawie ratowania Warty Poznań

źródło: gloswielkopolski.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski