W styczniu uderzymy marką Poznań w kraj

Bogna Kisiel
Marek Kłos mówi, że jego zadaniem było stworzenie strategii i ona powstała
Marek Kłos mówi, że jego zadaniem było stworzenie strategii i ona powstała fot. Sławomir Seidler
Konsorcjum składające się z agencji Just i Instytutu Konkurencyjnej Ekonomii Regionu przygotowało strategię promocji marki Poznań. Oficjalnie dokument jest konsultowany. W praktyce jednak trafił do szuflady, by czekać na odpowiedni na debiut czas. Tymczasem osoba, odpowiadająca w magistracie za koordynację projektów promocyjnych, w tym za przygotowanie strategii, zamierza odejść z pracy w urzędzie.

Na razie to tajemnica poliszynela. Nikt nie chce tego oficjalnie potwierdzić.
- Nie mogę odpowiedzieć na to pytanie- twierdzi Marek Kłos, pełnomocnik prezydenta do spraw strategii promocji marki Poznań, pytany o rezygnację z pełnionej funkcji. - Nawet gdybym miał odejść, to nie jest tragedia. Moim głównym zadaniem było stworzenie strategii. Ona jest.
Sam zainteresowany, który przyszedł do pracy w Urzędzie Miasta z BZ WBK, przyznaje, że działania w sektorze prywatnym i samorządowym różnią się. Procedury przetargowe niestety dość długo trwają i nie da się ich przyspieszyć. Zazwyczaj rozmowny Włodzimierz Groblewski, dyrektor Biura Kształtowania Relacji Społecznych Urzędu Miasta, w tym przypadku milczy.

- Pan Kłos ma do wykonania zadanie - mówi Groblewski. - To, co do tej pory przygotował, rokuje jak najlepiej. Każde odejście z urzędu jest stratą, a zwłaszcza fachowca - dodaje dyrektor Groblewski.
Kto zastąpi Kłosa, jeżeli ten zdecyduje się odejść? Na giełdzie pojawiają się różne nazwiska, w tym osoby niegdyś związanej z jedną z poznańskich redakcji. Tajemnicą objęta jest także sama strategia promocji. Jej twórcy przekazali ją magistratowi we wrześniu. Ale to nie oznacza, że miasto rozpocznie wkrótce akcję promocyjną, a my poznamy szczegóły kampanii reklamowej.

- W tej chwili trwają wewnętrzne konsultacje. Strategia jest analizowana. Przygotowujemy harmonogram jej wdrożenia - wyjaśnia Kłos. - Trzeba wybrać najlepszy moment.
Pełnomocnikowi wtóruje dyrektor Groblewski. On również uważa, że teraz nie trzeba podejmować żadnych kroków reklamowych, ponieważ imprezy, które jeszcze w tym roku są planowane w stolicy Wielkopolski, same będą ją promować. Chodzi o Święto Niepodległości i imieniny ulicy św. Marcin, grudniową konferencję klimatyczną oraz obchody powstania wielkopolskiego, w których udział ma wziąć prezydent Lech Kaczyński.

Zdaniem urzędników, one są gwarantem, że o Poznaniu będzie głośno we wszystkich mediach i to nie tylko krajowych. Zapewnią nam darmową kampanię. W tej sytuacji rozpoczęcie realizacji nowej strategii mogłoby okazać się falstartem.
- Nie byłoby elementu zaskoczenia - uważa Groblewski. - Dużą akcję uderzeniową planujemy na początek stycznia.
Dopiero wtedy poznamy sposób sprzedaży marki Poznań.
- To bardzo dobra i odważna strategia. Nowatorska nie tylko w Polsce, ale i Europie - chwali Kłos, dodając jednocześnie, że unikatowość przekazu ma swoją cenę.

Groblewski uspokaja, że pieniądze na ten cel się znajdą. Podkreśla, że od dwóch lat nie ma problemów z przekonaniem Rady Miasta do wydatków na reklamę.
- Bez dobrej promocji miasto staje się mało konkurencyjne. Radni to rozumieją - przekonuje dyrektor Włodzimierz Groblewski.
Jednak nawet najlepiej przygotowana strategia może zakończyć się fiaskiem, gdy będzie źle realizowana. Dlatego w urzędzie prawdopodobnie nastąpią zmiany organizacyjne.
- Docelowo promocja powinna być scentralizowana - mówi Groblewski.
Dzisiaj wygląda to inaczej. Juliusz Kubel, radny Platformy zwraca uwagę, że obecnie jest ona rozproszona w różnych wydziałach magistratu. Groblewski nie wyobraża sobie, by wdrażanie obyło się bez współpracy z autorami strategii. Jednak uważa, że element kontroli jest niezbędny, a urząd nie może stać się niewolnikiem firmy, która ją przygotowała.

- Obojętnie, czy ja będę to robił, czy ktoś inny, to musi być to profesjonalista - twierdzi Kłos. - Przynajmniej w pierwszym okresie miasto powinno wdrażać strategię przy pomocy profesjonalnej firmy.
Czas pokaże, która z opcji ostatecznie zwycięży. Jedno jest pewne: minął rok z okładem, a Poznań nadal blado wypada na tle innych ostro promujących się polskich miast. Nie ma stolicy Wielkopolski w cyklu programów o Polsce, które emituje CNN International. Znalazły się tam materiały o Warszawie, Sopocie, Gdańsku, Krakowie i Łodzi. One zapłaciły za te spoty około 300 tysięcy dolarów. Złośliwi wytykają nam skąpstwo. Ale w tym przypadku są w błędzie. O Poznaniu w tych reportażach jest mowa. Miasto reklamuje się Solarisem oraz lotniskiem w Krzesinach. I to za darmo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski
Dodaj ogłoszenie