Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W szpitalu przebadano parę... skrzypiec [FILM]

Bogna Kisiel
Takich pacjentów prof. Wojciech Golusiński jeszcze nie miał
Takich pacjentów prof. Wojciech Golusiński jeszcze nie miał Waldemar Wylegalski
Fiberoskop powoli, ostrożnie wprowadzono do wnętrza pacjenta. Badanie wymagało precyzji i, co tu dużo mówić, uczucia, bo i pacjenci Wielkopolskiego Centrum Onkologii w Poznaniu byli wyjątkowi. Tym razem bowiem diagnozę postawiono parze... skrzypiec. I to nie byle jakich, bo jeden z instrumentów pochodzi z 1734 r. i jest dziełem Giuseppe Bartolomeo Guarneri, zwanym del Gesu. Zbadano to, co gołym okiem trudno dostrzec, chyba że zdejmie się płytę.

- Dzięki fiberoskopowi lutnik jest w stanie zobaczyć to, co go interesuje - twierdzi Sławomir Smól, poznański neurochirurg. - Może bezdotykowo ocenić wnętrze instrumentu, nie zdejmując płyty. Taki cieniutki wężyk, który może mieć maksymalnie 4 milimetry średnicy, nie jest w stanie nic uszkodzić.

CZYTAJ TEŻ:
POZNAŃ: NAJLEPSZE SKRZYPCE ZBUDOWAŁ KOREAŃCZYK

Doktor S. Smól zaaranżował badanie skrzypiec, bo: "jak ma się w domu lutnika i muzyka, a samemu jest się lekarzem, to te dwa światy - muzyczny i medyczny - się przenikają" - tłumaczy.

Prof. Honorata Stalmierska z poznańskiej Akademii Muzycznej dodaje, że pomysłodawcą przedsięwzięcia był prof. Andrzej Łapa, który przygotowuje się do wykładu inaugurującego rok akademicki. Tym razem chciał zaskoczyć studentów czymś nowym. I pewnie zamysł się powiedzie, sądząc po reakcjach uczestników wczorajszego badania.

- Trudno opanować emocje, gdy widzi się, że np. górny pień mistrz zrobił - mówi prof. Honorata Stalmierska.

Na pierwszy ogień poszły skrzypce prof. A. Łapy.

- Tam widać kołeczek. Jest łatka w okolicy duszy na płycie wierzchniej - mówi prof. Wojciech Golusiński, szef oddziału chirurgii głowy i szyi w WCO. - A dalej belka basowa.

- A tu są moje inicjały i data - dodaje podekscytowany prof. A. Łapa.

Równie pomyślnie przebiegło badanie skrzypiec Guarneri, choć trzeba przyznać, że wymagają odkurzenia, bo wnętrze nieco było "zaśmiecone".

- Mateusz, musisz wziąć odkurzacz i zrobić porządek - żartuje prof. W. Golusiński. Pytany jednak o ocenę pacjentów skwitował ich krótko: "Fantastyczni"!

Mateusz Smól, poznański skrzypek, który obecnie jest studentem prof. Bartłomieja Nizioła w Hochschule der Künste Bern w Szwajcarii, dostał Guarneriego z Fundacji Maggini Stiftung. Wielu marzy o takim instrumencie.

- Dostałem go na konkurs Wieniawskiego - wyjaśnia M. Smól. - W październiku muszę go oddać. Dla muzyka instrument to podstawa. Ludzie patrzą i mówią, że nie jest najładniejszy, a nawet brzydki, ale brzmi fenomenalnie. Dla mnie te skrzypce są bezcenne.

M. Smól dodaje, że "jego" Guarneri ma pokaźną teczkę różnych badań, bo na Zachodzie instrumenty oceniają także medycy. A ojciec młodego wirtuoza zapowiada, że będzie namawiał AM do zakupu fiberoskopu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski