W szpitalu runęła winda. Krok od tragedii! [ZDJĘCIA[

Winda służąca do przewozu osób niepełnosprawnych w koźmińskim szpitalu, obsługująca dwie kondygnacje, nagle opadła z najwyższego położenia i uderzyła w betonową posadzkę. Wewnątrz znajdowały się dwie kobiety, salowe tego szpitala. Feralnego dnia rozwoziły one po oddziale kolację dla pacjentów, dlatego w windzie znajdował się także wózek do transportu posiłków.

Konstrukcja dźwigu to forma bezkabinowej platformy poruszającej się na mechanizmie śrubowym o udźwigu 680 kg. Wygląda na to, że najprawdopodobniej wada lub zużycie tego elementu były bezpośrednią przyczyną zerwania się windy. Na razie nie stwierdzono, czy urządzenie było wyposażone w mechanizmy hamujące? Jeśli tak, to dlaczego nie zadziałały?

Fachowcy zwracają uwagę, że platforma dźwigu od strony mechanizmów nośnych obudowana była aluminiowymi blachami, które po oderwaniu się mogły zadziałać jak gilotyna. Na szczęście nic takiego się nie zdarzyło. Ofiary wypadku wydostał z windy konserwator koźmińskiego szpitala. Kobiety natychmiast znalazły się pod opieką zespołu ratownictwa medycznego, a następnie zostały przetransportowane do szpitala w Krotoszynie.

Okazało się , że urazy nie są poważne. Lekarze stwierdzili u hospitalizowanych salowych powierzchowne zadrapania. Jedna z pacjentek ma bolesny uraz barku, natomiast druga - stłuczony nadgarstek. Ale z pewnością przeżyły chwile grozy i ten wypadek będą długo pamiętały. Obie panie nadal przebywają w krotoszyńskim szpitalu na obserwacji, a lekarze określają ich stan jako bardzo dobry.

Obecnie miejsce wypadku jest zabezpieczone do czasu zakończenia dochodzenia prowadzonego przez Komendę Policji Powiatowej w Krotoszynie, która przejęła również całą dokumentacje techniczną. Swoje postępowania wyjaśniające prowadzą także Państwowa Inspekcja Pracy i Urząd Nadzoru Technicznego.

ZiemiaKaliska.com.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!