Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Wielkopolsce będzie jeszcze więcej rur gazociągowych

Marcin Idczak
W Wielkopolsce będzie jeszcze więcej rur gazociągowych
W Wielkopolsce będzie jeszcze więcej rur gazociągowych archiwum
W Jankowie Przygodzkim (gdzie doszło do ogromnego wybuchu gazu) pracuje specjalna komisja nadzoru budowlanego, która ma ustalić przyczyny katastrofy. - Pojawiło się kilka ciekawych i ważnych wątków, które musimy zbadać - mówi Jerzy Witczak, wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego. Jakich - nie chce jeszcze zdradzić.

Na jego wnioski czeka Najwyższa Izba Kontroli. - W zależności od tego, czego się dowiemy, uzależniamy przeprowadzenie kontroli bezpieczeństwa sieci gazowych w całej Polsce - mówi Paweł Biedziak z NIK.

Pełno rur
Wielkopolska jest województwem, przez który przechodzą jedne z największych w kraju sieci przesyłowych gazu. Są częścią wielkiej linii, której trasa prowadzi od morza do granicy z Czechami. - Wszystkie są bardzo bezpieczne - zapewnia Małgorzata Polkowska z Gaz System SA, która zajmuje się budową nowych sieci oraz eksploatacją starych. - Inaczej by nie zostały dopuszczone do użytkowania - dodaje. Zaznacza, że do wypadku w Jankowie Przygodzkim doszło prawdopodobnie na skutek czynników zewnętrznych.

Państwowa firma
Gaz System to jednoosobowa spółka Skarbu Państwa, której zadaniem jest prowadzenie linii o średnim i dużym przesyle. W związku z rządowymi planami, ma kłaść nowe rury gazowe w całym kraju.

- Do 2014 planowane jest stworzenie 1000 kilometrów nowych sieci gazowych - mówi Polkowska. Wyjaśnia, że z tego 600 kilometrów przypada na Wielkopolskę. Wszystko po to, by sprostać coraz większemu zapotrzebowaniu na gaz ziemny. - Mają zwiększyć możliwości przesyłowe - zaznacza rzecznik Gaz System. Wyjaśnia, że obecne 500-milimetrowe rury są zbyt wąskie. Dlatego obok istniejących rur tworzy się zupełnie nowe linie. Mają mieć od 700 do 1000 mm średnicy. Niewykluczone, że nowe instalacje do przesyłu gazu będą funkcjonowały jednocześnie z tymi starymi. Wszystko zależy od zapotrzebowania.

Kontrole największych sieci w naszym regionie prowadził Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego. - Jednak było ich niewiele - przyznaje Jerzy Witczak, WINB. To z uwagi na brak środków oraz trudności ze sprawdzeniem inwestycji.

- Polegać możemy jedynie na dokumentacji, którą przygotowuje wykonawca w trakcie budowy oraz tej informującej o działaniu systemu po jej zakończeniu - wyjaśnia Jerzy Witczak. Inspektorzy nie mają możliwości sprawdzenia rur, gdy płynie nimi gaz.

Natomiast instalacje o mniejszej średnicy, doprowadzające paliwo do domów czy mieszkań, podlegają kontroli powiatowych inspektorów nadzoru budowlanego. - To znaczy muszą być sprawdzane przez zarządców lub właścicieli nieruchomości, a my odpowiadamy za to, by oni robili to systematycznie - wyjaśnia Paweł Łukaszewski z PINB dla miasta Poznania. - Kontrole instalacji są prowadzone regularnie, ale mało kto stosuje się do zaleceń specjalistów. Bez tego nie sposób mówić o tym, że w danym bloku czy domu można mieszkać bezpiecznie.

Jak wyjaśnia prof. Tomasz Dobski z Laboratorium Technologii Gazowych Politechniki Poznańskiej największym zagrożeniem są nie same sieci, ale niejasne prawo dotyczące ich budowy.

- Przed kilkudziesięciu laty budynki mieszkalne można było stawiać nawet nie bliżej niż 100 metrów od linii przesyłu – wyjaśnia Tomasz Dobski. Odległość ta zależała od projektantów. Starych gazociągów nie przesunięto, a teraz domy zgodnie z nowym prawem stoją już odległości około 20 metrów co jest odległością wystarczającą dla nowoczesnych gazociągów. Dodaje, że w przypadku gazociągów trudno mówić o tym kiedy przestaną się one nadawać do użytku. - Ich stan musi być badany za pomocą specjalistycznej aparatury, prześwietleń. To na tej podstawie ocenia się stan techniczny – wyjaśnia profesor. - Dla przykładu gazociąg Nord Stream, który biegnie po dnie Bałtyku, czyli w bardzo niekorzystnych warunkach środowiskowych ma gwarancję na 100 lat, a użytkowany będzie przez 50 i w tym czasie nie przewiduje się wystąpienia jakichkolwiek awarii – zauważa Tomasz Dobski.

Dodaje, że nie uciekniemy już od sieci i rur w okolicach domów. Przemysł, mieszkańcy potrzebują gazu stąd coraz gęstsza sieć rur jednak muszą one być budowane zgodnie z najnowszą technologią, tak jak to się dzieje w przypadku gazociągu DN700 w okolicach Jankowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski