W ekipie poznańskich akademiczek po porażce na własnym parkiecie z Polonią Warszawa nadchodzi czas roszad w składzie. Wiadomo, że z klubem pożegnają się Amerykanki Danielle McCray i Taya Davis-Reimer, ale nie wiadomo kiedy. Być może pierwszej z nich nie zobaczymy już w środę.
Zobacz też: TOP 10 najładniejszych koszykarek w polskiej lidze
– Chcemy zatrudnić rozgrywającą z prawdziwego zdarzenia, a przede wszystkim zawodniczkę, która nie będzie się bała brać odpowiedzialności za wynik w końcowych minutach spotkania – przyznał Łukasz Zarzycki, wiceprezes Enei AZS Politechnika.
Według niego w tym sezonie dojdzie natomiast do zmiany trenera i dlatego Grzegorz Zieliński nie musi się martwić o swoją posadę.
– Na taki ruch jest już za późno. Poza tym każdy widzi, z jakimi musimy się mierzyć w tym sezonie problemami kadrowymi. Gdyby nie one, pewnie dziś bylibyśmy w górnej części tabeli. Jest jednak inaczej i musimy zrobić wszystko, by ratować sezon – dodał Zarzycki.
Spekulacje wokół Grzegorza Zielińskiego podsyciła obecność w sobotę na trybunach hali PP Wadima Czeczuro, byłego trenera Politechniki Gdańskiej, Enei AZS, Ostrovii i MKS Polkowice. Przed sezonem kandydatem do prowadzenia akademiczek był też przez chwilę jeden z najbardziej utytułowanych polskich szkoleniowców, czyli Tomasz Herkt, który nadal nie jest związany z żadnym klubem.
– O tym, że może być to ciężki sezon wiedziałem już podczas prezentacji drużyny. To był jednak tylko początek niesprzyjających okoliczności. Potem przyszły kolejne ciosy, ale nie poddajemy się, a ja nie chcę opuszczać okrętu w czasie sztormu – mówił Grzegorz Zieliński.
Jego zdaniem można jeszcze coś zwojować w EBLK pod warunkiem, że zespół przestanie prześladować pech.
– Amerykanki nie były nietrafionymi transferami, ale w poprzednim sezonie grały w klubach z dolnej części tabeli włoskiej ekstraklasy. Nie spodziewały się, że u nas będą tak ciężkie treningi i tak wysoki poziom rywalizacji. Ciągle powtarzam, że brakuje nam liderki na pozycji rozgrywającej, takiej koszykarki, która uspokoiłaby grę w kluczowych momentach spotkania – dodał Zieliński.
Tymczasem w Arenie Ostrów przed szansą historycznego awansu do play-off Ligi Mistrzów staną koszykarze Arged BM Slam Stali. Ich rywalem będzie Pinar Karsiyaka, z którym w pierwszym meczu przegrali w Izmirze 77:80. Jeśli ostrowianie nie chcą czekać do przyszłego wtorku i rozstrzygnięcia w drugim grupowym spotkaniu, to muszą wygrać z tureckim zespołem co najmniej różnicą trzech punktów. Problem w tym, że Pinar też sobie nie może pozwolić na porażkę.
Ciekawostką z parkietów ekstraklasy jest powrót do EBL byłego gracza ostrowian z sezonu 2018-19, Mike’a Scotta (28 lat, 188 cm). Został on bowiem nowym zawodnikiem Polskiego Cukru Pszczółki Startu Lublin.
Amerykański rozgrywający przez dwa sezony grał w NCAA w Idaho. Kolejne rozgrywki spędził w litewskim BC Szawle. Później grał w Chorwacji , dwa kolejne lata spędził w Salt Lake City Stars. Obecne rozgrywki rozpoczął w Bośni i Hercegowinie.
Program środowych spotkań
EBLK: Enea AZS Politechnika Poznań – Zagłębie Sosnowiec (godz. 18), GTK Gdynia – Ślęza Wrocław (godz. 17)
Liga Mistrzów: (grupa B) Arged BM Slam Stal Ostrów – Pinar Karsiyaka (godz. 20.30, relacja w nsport+), Baxi Manresa – Hapoel Jerozolima (wtorek, godz. 20.30)
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?