Zgodnie z postanowieniem zarządu pani Emilia funkcję dyrektora będzie pełniła na pewno przez siedem miesięcy. - Po tych siedmiu miesiącach jej pracę będzie miał ocenić nowy zarząd, wybrany już po wyborach samorządowych. Ja od nowej dyrektor oczekuję, że zahamuje wzrost długów szpitala. W tym roku mają być poczynione kroki, które spowodują bilansowanie się zysków i kosztów w roku przyszłym. To, jak tego dokona, zależy już tylko od nowej pani dyrektor. Moim zdaniem można tego dokonać bez konieczności zamykania oddziałów. Pani dyrektor musi tylko przekonać do swoich racji załogę wągrowieckiego szpitala - wyjaśnia starosta.
To nie udało się byłemu już dyrektorowi szpitala, Grzegorzowi Hoffmannowi. Związki zawodowe nie zgodziły się na obniżenie pensji pracowników. Nie udało się poszukać także innych oszczędności. W efekcie czego strata szpitala za pierwsze półrocze wyniosła około 1,7 miliona złotych.
Emilia Jagat jest przekonana, że wągrowiecki szpital można jeszcze uratować. - Gdybym tak nie myślała, to nie składałabym dokumentów i nie brałabym udziału w konkursie. Wymaga to jednak zaangażowania wszystkich. Myślę, że przy zrozumieniu przez personel szpitala sytuacji, w jakiej się znajdujemy i wsparciu władz powiatu wągrowieckiego, uda się wyprowadzić szpital na prostą - przyznaje Jagat, która jako jedyna wzięła udział w konkursie na stanowisko dyrektora.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?