Wągrowiec: Prywatyzacja szpitala już przesądzona?

Szukanie oszczędności i zmniejszenie straty to był podstawowy nakaz rady społecznej ZOZ. - Dlatego nie przyjęliśmy planu rzeczowo-finansowego szpitala. Nakazaliśmy dyrekcji wprowadzić korekty. Poprawiony projekt ma zostać nam przedstawiony na początku kwietnia - wyjaśnia Tomasz Kranc, szef rady, a zarazem wicestarosta wą-growiecki.

Jednak już dziś, zarówno księgowy, jak i dyrektor szpitala Grzegorz Hoffmann przyznają, że nie są w stanie spełnić tego wymogu. Już kilka tygodni temu wicestarosta Tomasz Kranc zapowiadał, że jeśli plan nie zostanie przyjęty, to koniec funkcjowania szpitala w obecnej formie. A to oznacza koniec dla aktualnej dyrekcji placówki.
- My jako rada powiatu nie możemy powiedzieć dyrekcji jak ma zarządzać. Możemy jedynie zmienić dyrektora, czy też przekształcić szpital - przyznaje Kranc.

- Proponowane są nam różne rozwiązania. Od spółki z całkowitym udziałem powiatu, samorządów, po spółkę z udziałem inwestora prywatnego. O tym zdecyduje już rada powiatu. Przekształcenie wiąże się ze zwolnieneim wszystkich pracowników i zamknięciem szpitala. Będzie to jednak tylko zamknięcie na papierze. Szpital nie przestanie funkcjonować. O tym kto będzie kierował placówką ma zdecydować konkurs. Jeszcze nie wiem, czy wezmę w nim udział - przyznaje Grzegorz Hoff-mann, dyrektor wągrowie-ckiego szpitala.

Jak się okazuje, odrzucenie planu rzeczowo-finansowego przez radę to nie jedyny problem naszej placówki służby zdrowia. Ciągle rosną w niej długi. Tylko w dwóch pierwszych miesiącach tego roku strata wyniosła około 400 tysięcy złotych. Czy więc uda się wyjść ze stratą 600 tysięcy na koniec roku?

Zdaniem władz szpitala - tak. Liczą one na wygraną w sądzie z NFZ i wypłatę zaległych pieniędzy. Szukają także oszczędności w płacach.