Spis treści
Wczasy nad Bałtykiem w latach 30.
W latach 30. XX wieku wczasy nad Morzem Bałtyckim cieszyły się ogromną popularnością wśród Polaków. Okres ten, poprzedzający wybuch II wojny światowej, charakteryzował się dynamicznym rozwojem turystyki i wzrostem zainteresowania wypoczynkiem nad polskim wybrzeżem. Polskie kurorty nadmorskie przeżywały swój złoty okres, przyciągając zarówno elitę, jak i przedstawicieli klasy średniej.
Gdzie wypoczywano w II Rzeczpospolitej? Kultowe miasta na wakacje
Sopot, nazywany "Perłą Bałtyku", był jednym z najmodniejszych kurortów nadmorskich. Już na początku XX wieku słynął z eleganckiej architektury, luksusowych hoteli i bogatego życia towarzyskiego. W latach 30. XX wieku Sopot przyciągał nie tylko polskich turystów, ale również gości z całej Europy. Plaża, molo, a także słynny Grand Hotel, który powstał w 1927 roku, stały się symbolami luksusu i wypoczynku na najwyższym poziomie.
Gdynia, będąca młodym miastem, dynamicznie rozwijała się jako ważny port i ośrodek turystyczny. Budowa nowoczesnej infrastruktury, w tym portu, przyniosła miastu sławę i przyciągnęła wielu turystów. Wczasowicze mogli korzystać z komfortowych pensjonatów, nowoczesnych restauracji i szerokiej oferty rozrywek. Spacer po nowoczesnych bulwarach, kąpiele w czystych wodach Bałtyku oraz podziwianie nowoczesnej architektury były stałymi elementami wakacji w Gdyni.
Jurata i Hel były w latach 30. ulubionymi miejscami wakacyjnymi polskiej elity. Jurata, zbudowana od podstaw jako ekskluzywny kurort, przyciągała arystokrację, artystów i bogatą burżuazję. Luksusowe wille, eleganckie pensjonaty i przepiękne plaże sprawiały, że Jurata była synonimem prestiżu. To tam wypoczywała elita, wśród wczasowiczów byli m.in. Wojciech Kossak, Jan Kiepura czy Eugeniusz Bodo. Inni zaś mogli pochwalić się tam własną rezydencją. Wśród nich byli m.in. prezydent Ignacy Mościcki, minister spraw zagranicznych Józef Beck, hrabiowie Potoccy i Tyszkiewiczowie, książęta Czetwertyńscy. Hel, z kolei, oferował ciszę, spokój i bliskość natury, co przyciągało tych, którzy szukali odpoczynku z dala od zgiełku miast.
Nadmorskie rozrywki i atrakcje. Co z parawanami?
Wczasowicze spędzający wakacje nad Bałtykiem w latach 30. mieli do wyboru szeroką gamę atrakcji. Plażowanie, kąpiele morskie, spacery po wydmach i lasach, a także rejsy po Bałtyku były codziennością. Sporty wodne, takie jak żeglarstwo czy wioślarstwo, stawały się coraz bardziej popularne. Wiele osób grywało też w siatkówkę, a co ciekawe, w Juracie na drewnianym pomoście na plaży stał na przykład stół do ping-ponga. Wieczorami kurorty oferowały liczne rozrywki – koncerty, dancingi, teatr, a także spotkania towarzyskie w eleganckich kawiarniach i restauracjach.
Popularny dzisiaj widok plaży zastawionej parawanami, był wtedy zupełnie nie do pomyślenia, ponieważ zupełnie ich jeszcze nie znano. Plażowicze wygrzewali się bezpośrednio na piasku, leżąc na ręcznikach, a gdy chcieli się ukryć przed słońcem, do dyspozycji mieli parasole lub wiklinowe kosze.
W latach 30. XX wieku stroje kąpielowe przeszły znaczną ewolucję. Kobiety stopniowo odchodziły od ciężkich, niewygodnych kostiumów, które zakrywały większość ciała, na rzecz bardziej nowoczesnych i lżejszych strojów. Najpopularniejsze były jednoczęściowe kostiumy kąpielowe, które podkreślały talię, często wyposażone w cienkie ramiączka i dekolty w kształcie litery "V". Stroje te były zazwyczaj wykonane z elastycznych materiałów, co pozwalało na lepsze dopasowanie do sylwetki.
Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?