Wakacje nad morzem. Turyści, przybywajcie! Atrakcje czekają
Proszę państwa! Tragedia! W tym roku nie ma w Mielnie wielkiego namiotu z chińskimi drobiazgami za złotówkę! Jak żyć? Ale są oczywiście inne atrakcje, na szczęście nie tylko te pośledniej jakości.
Teoretycznie wakacje mamy już od dwóch tygodni, ale wydaje się, że dopiero w ten najbliższy weekend Mielno, jak i całe zresztą Wybrzeże Środkowe, wypełni się niemal po brzegi. Owszem, musi jeszcze dopisać pogoda. A ta, w czerwcu, wręcz nas rozpieszczała. Lipiec jednak ma być w kratkę, ale upalne dni jeszcze nastąpią. Tak było na przykład w długi weekend z Bożym Ciałem, tak było też w ubiegłą sobotę i niedzielę. Ale środki tygodnia, to jeszcze pustawe parkingi i place przy hotelach.
Wracając do domków: te rosną nad morzem, jak grzyby po deszczu. W Mielenku, wiosce obok Mielna, nowe domki pojawiają się niemal codziennie. Jest ich tam mnóstwo. Ma się wrażenie, patrząc z oddali, że zabrakło tam miejskiego architekta, a wszyscy budują „na hura”. Bo to dobry interes. Wynajęcie jednego domku na dobę to cena 350-600 złotych. Niby dużo, ale jeśli podzielimy to przez nawet osiem osób, które tu się zmieszczą, dodamy własną kuchnię i dużą samodzielność, okaże się, że to wcale nie jest taka droga sprawa. Co ciekawe, w Unieściu, familijnej części Mielna, powstać ma kolejnych ponad 100 domków, które buduje znana ogólnopolska firma, proponująca wynajęcie takiego domku nawet na szybki kredyt. Mają tu już kilkadziesiąt domków i tyleż apartamentów.
Zobacz także: Bieg Ratownika w Mielnie