Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Walczą o zwrot pożyczki udzielonej państwu

Paulina Jęczmionka
Tomasz Górniak wywalczył w sądzie 191 tys. zł rekompensaty
Tomasz Górniak wywalczył w sądzie 191 tys. zł rekompensaty Fot. Andrzej Wiktor / Polskapresse
Jeszcze tylko trzy dni zostały właścicielom przedwojennych obligacji Skarbu Państwa na wystąpienie do sądu, by walczyć o pieniądze z tych papierów wartościowych. Wniosek o ugodę jest prawdopodobnie ostatnią szansą na odzyskanie udzielonej państwu pożyczki. Wśród mieszkańców Wielkopolski jest kilkaset osób, które nie dostały z obligacji ani grosza.

10 maja to ostateczny termin składania do warszawskiego są-du wniosków o ugodę ze Skarbem Państwa. Wtedy bowiem miną trzy lata od wejścia w życie wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł, że nie ma przeszkód do rewaloryzowania przedwojennych obligacji. Tyle że ustawa regulująca tę sprawę nigdy nie weszła w życie.

Tymczasem szacuje się, że w latach 20. i 30. obligacje Skarbu Państwa kupiło nawet 3500 Polaków. Jedni chcieli zabezpieczyć przyszłość rodziny, inni próbowali wspomóc państwo w przededniu wojny. Tyle że po niej odzyskanie pieniędzy okazało się właściwie niemożliwe. Najpierw władze PRL odmawiały wykupu obligacji, a po 1989 roku prawo cywilne nie pozwalało na ich rewaloryzację. Skarb Państwa twierdził, że roszczenia uległy już przedawnieniu. I jego stanowiska nie zmienił nawet wyrok TK. W efekcie, po późniejszych denominacjach, za obligacje o wartości nominalnej 1000 zł można było dostać... kilka groszy.

Nadzieję na zmianę sytuacji po wyroku TK miała m.in. Maria Włodarczak z Trzcianki, która w 2007 r. złożyła do sądu pozew o wypłatę dzisiejszej wartości posiadanych obligacji. W jej przypadku chodzi o 370 tys. zł.

- Obligacje dostałam od taty, a jemu z kolei dał je w prezencie mój dziadek - opowiada Maria Włodarczak. - To miał być kapitał dla następnych pokoleń. Ale na razie nie udało się nam odzyskać pieniędzy. Sąd, już po wyroku Trybunału, oddalił pozew.

Mieszkanka Trzcianki jest jedną z ok. 200 Wielkopolan należących do warszawskiego Stowarzyszenia Posiadaczy Przedwojennych Obligacji - Wierzycieli Skarbu Państwa. Jego prezesem jest Tomasz Górniak, któremu, jako jednemu z nielicznych, udało się wywalczyć rekompensatę. - Złożyłem pozew tuż przed przedawnieniem roszczeń - mówi Tomasz Górniak. - Sąd wycenił wartość obligacji na blisko milion zł, ale przyznał mi tylko połowę z tego. Nie byłem zadowolony, więc złożyłem apelację. W efekcie wyroku sądu wyższej instancji dostałem tylko 191 tys. zł i to bez odsetek.

Górniak stara się jednak pomóc innym członkom stowarzyszenia. I przekonuje, że obecnie jedyną szansą na odzyskanie pieniędzy jest zawezwanie Skarbu Państwa do ugody, bo, jego zdaniem, choć roszczenia są już przedawnione, to od 1945 r. właściciele obligacji nie mieli realnej szansy na rekompensaty.

Według naszych rozmówców do warszawskiego sądu może wpłynąć nawet 200 wniosków. W ubiegłym tygodniu takie pismo złożyła Maria Włodarczak. I ma nadzieję, że uda jej się odzyskać choć część pieniędzy. Są jednak i tacy, którzy nie chcą już walczyć.

- Wartość moich obligacji wynosi blisko 40 tys. zł - mówi Lech Buszczak z Buku. - Ale z wniosku o ugodę zrezygnowałem, bo obawiam się wysokich kosztów procesu. Nie liczę też na ugodowe stanowisko państwa.

Czym są obligacje Skarbu Państwa?

Obligacje to inaczej pożyczka udzielona Skarbowi Państwa na określonych z góry warunkach.
Ich cena to równowartość długu, który państwo zaciąga u inwestorów. Zobowiązuje się jednocześnie do wykupienia ich w określonym terminie.

I okazuje się, że polskie państwo nie traktowało równo wszystkich posiadaczy przedwojennych obligacji. W latach 60. i 70. władze PRL wypłaciły rekompensaty obywatelom Francji, Belgii i Wielkiej Brytanii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski