Waldy Dzikowski o pieniądzach na zachodnią obwodnicę Poznania

Wielokrotnie zapowiadał Pan, że będą pieniądze na budowę brakującego odcinka zachodniej obwodnicy Poznania. Od kilkudziesięciu godzin wiadomo, że Ministerstwo Finansów nie da niezbędnych 158 mln zł.
Waldy Dzikowski: - Mam nadzieję, że zwycięży zdrowy rozsądek. Tu chodzi nie tylko o pieniądze, ale i o to, by się nie ośmieszyć. Jeśliby miało zostać tak, że po jednej stronie będzie 9 kilometrów obwodnicy, po drugiej 12 kilometrów, a w środku pięć kilometrów pola, to będzie to wręcz niegospodarne.

Z ostatnich informacji wynika, że już na początku kwietnia Minister Finansów postanowił, że nie przekaże pieniędzy na zachodnią obwodnicę. Wiedział Pan o tym?
Waldy Dzikowski: - Tak, wiedziałem o tym, ale kazano mi milczeć, ponieważ zabiegi nadal trwają. Broń nie została złożona. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad ponowiła wniosek o pieniądze w Ministerstwie Finansów.

Co próbuje Pan teraz robić?
Waldy Dzikowski: - Jeżeli w tym roku nie uda się pozyskać całej kwoty, to może rozwiązaniem byłoby pozyskanie choćby trzydziestu milionów złotych, by rozpocząć prace ziemne. Obwodnica to moje dziecko, mój pomysł. Już w roku 1994 przedstawiłem go wojewodzie Włodzimierzowi Łęckiemu. Mam nadzieję, że zostanie ona w całości zrealizowana. Nie poddaję się

Czy nie obawia się Pan, że brak pieniędzy, odbije się gorszym wynikiem PO w najbliższych wyborach?
Waldy Dzikowski: - Nie obawiam się o wyniki wyborów. Obecna sytuacja nie jest tylko moją czy naszą zasługą. Zdecydowana większość drogi ekspresowej powstała, bądź powstaje. Nie jest naszą winą, że pojawili się ludzie, którzy blokowali budowę. Przez nich musieliśmy się wstydzić, a teraz jest kłopot.

Czytaj także:
Zachodnia obwodnica Poznania. Nie ma pieniędzy na dokończenie
Zachodnią obwodnicą Poznania pojedziemy w maju [ZDJĘCIA]