Waldy Dzikowski, wiceprzewodniczący PO w Wielkopolsce: Chciałbym oddać stery młodszemu pokoleniu

Waldy Dzikowski: Tak, w ciągu czterech kolejnych lat chciałbym oddać stery młodszemu pokoleniu. Ja swoją misję wypełniłem, tym bardziej, że przewodniczącym byłem już 9 lat przewodniczącym regionu, założycielem wielkopolskiej platformy.

Waldy Dzikowski: O tym usłyszy najpierw ta osoba, bo to nie jest tak, że będzie musiała cieszyć zaufaniem moim czy Rafała Grupińskiego, ale całego zarządu i struktury. Należy przyznać, że są osoby, które w sposób racjonalny i twórczy zając się Platformą Obywatelską, ale polityka jest dynamiczna, wszystko przed nami.

Waldy Dzikowski: Ja za długo siedzę w polityce, żeby bawić się w konflikty, bo to jest zabawa w piaskownicy, a nie dla dojrzałych polityków. Jeżeli ktoś chce się ze mną kłócić, to niech się kłóci, ale to jest jego strata. Mówię tu o generalnie, nie o Jacku Jaśkowiaku. Mnie jest trudno zranić politycznie.

Waldy Dzikowski: Obserwuję, śledzę i do tego to się sprowadza.

Waldy Dzikowski: To się okaże, zobaczymy. Trzymam kciuki za Jacka Jaśkowiaka, za jego dojrzałą drogę, żeby się nigdy nie mylił, bo dobrze mieć obok siebie kogoś, kto racjonalnie potrafi ocenić politykę, więc zobaczymy. Wszystkie warianty są możliwe, jeszcze dwa lata przed nami. Jacek Jaśkowiak ma jeszcze sporo do zrobienia i będziemy się oczywiście temu przyglądać. Mam nadzieję, że będziemy bliżej współpracować.

Waldy Dzikowski: Świetna decyzja, znam się z Donaldem Tuskiem od wielu lat, myślę, że mogę powiedzieć, że się przyjaźnimy. To była słuszna, dojrzała decyzja, zwłaszcza w tym trudnym czasie politycznym dla Polski. Nie musiał tego robić, miał wszystko, a jednak zdecydował się na pełnienie tej trudnej, ale ważnej misji politycznej.

Waldy Dzikowski: Zawsze lider ma wpływ na to, jak się jego armia zachowuje, więc oczywiście przyglądamy się, pomagamy, współpracujemy. Przed nami nowa droga.

Waldy Dzikowski: Mam zamiar osobiście spotykać się ze strukturami i przygotowywać do wyborów samorządowych. Będzie pierwsze posiedzenie zarządu regionu, wypracujemy dobry program z podziałem na określone regiony i powiaty, bo nie wszędzie jest jak w Poznaniu i odwrotnie. Przed nami dużo pracy i rozmów.

Waldy Dzikowski: Tak, to ja przede wszystkim ja akcentowałem tę współpracę. Nie będę owijał w bawełnę, że pierwsze miejsce i długopis w ręku trzymał przewodniczący Grupiński, choć w konsultacji z nami, ale czuję niedosyt. Czuję rozczarowanie. Będziemy zapraszać kobiety, jestem zdeterminowany.

Waldy Dzikowski: Rola kobiet musi być w tym świece bezwzględnie widziana i nie to, żeby się gonić, ale uważam, że obecność pań jest wskazana. Zrobię wszystko, żeby to zmienić. Obecnie trzy panie są w zarządzie, mogłoby być więcej. Nie ścigamy się z liczbami, ale pań musi być więcej. Musi to być godna reprezentacja.