Proces był pokłosiem trzech wypowiedzi Lecha Wałęsy podczas konferencji naukowej zorganizowanej w 2017 roku przez Instytut Pamięci Narodowej. Historyczny przywódca NSZZ Solidarność – jak tłumaczył, opierając się właśnie na publikacji IPN - zarzucił Henrykowi Jagielskiemu współpracę z organami bezpieczeństwa PRL, udział w tajnej organizacji antykomunistycznej, w której zdrada miała być karana śmiercią oraz pobicie jednego ze stoczniowców.
Lech Wałęsa ma przeprosić Henryka Jagielskiego. Sąd zdecydował, że ma zapłacić kilkanaście tysięcy złotych. Wyrok nie jest prawomocny
- Przekazanie informacji nieprawdziwych i niesprawdzonych nie leży w interesie społecznym – tłumaczyła sędzia Małgorzata Rybicka-Pakuła przewodnicząca trzyosobowego składu orzekającego w Sądzie Apelacyjnym w Gdańsku. Jak wyjaśniła „interes społeczny”, na który powoływał się Wałęsa tłumacząc sporne wypowiedzi, nie zwalniał go z konieczności dowiedzenia prawdy użytych stwierdzeń.
Sędzia nakazując Wałęsie przesłanie pisamnych przeprosin wyjaśniła, że Henryk Jagielski rzeczywiście został zarejestrowany jako Tajny Współpracownik Służby Bezpieczeństwa „Rak”. Jednak miało to miejsce jeszcze w latach sześćdziesiątych w związku z kradzieżami w stoczni, a rzekoma faktyczna współpraca z SB nie została przed sądem udowodniona. Podobnie nie było dowodów na zarzucany mu przez byłego prezydenta udział w tajnym antykomunistycznym spisku na „śmierć i życie”. Zdaniem sądu inaczej sprawa wyglądała w kwestii pobicia współpracownika ze stoczni, którego lider strajku w Grudniu 1970 roku – według relacji świadka – miał nazwać „czerwoną szmatą” i "uderzyć", a w zeznaniach stwierdzić: - Doszło do rękoczynów. Powód [Jagielski - dop. red.] tego człowieka uderzył.
Wyrok jest prawomocny i oznacza, że b. prezydent RP ma również zapłacić Jagielskiemu 15 tys. zł.
- Oczywiście jestem zadowolony. Inaczej nie mogło być - komentował obecny na sali podczas ogłaszania orzeczenia Henryk Jagielski, który przekonywał, że od b. prezydenta przeprosin się nie spodziewa. - On nie wie co to są przeprosiny. Czy on kiedykolwiek kogoś w życiu przeprosił? Wszyscy są winni tylko nie on. Będzie w dalszym ciągu te rzeczy gadał, każdemu ubliżał. Ja już w każdym razie nawet do kolegów dzwoniłem: „słuchajcie, nie mówcie na jego temat bo to nie ma sensu, bo on wtedy rozwija tematy, jaki to on ważny jest i tak dalej” - dodał.
Odnosząc się do Lecha Wałęsy zastrzegł również, że „lekarze powinni się nim zajmować, a nie dziennikarze”.
POLECAMY w SERWISIE DZIENNIKBALTYCKI.PL:
- Kalendarz niedziel handlowych w 2019 roku. Sprawdź!
- Dyskonty nie będą mogły sprzedawać produktów marek własnych?
- Po raz trzeci padła główna wygrana w "Milionerach"!
- TOP 100 największych firm na Pomorzu [RANKING]
- Tak mieszka Robert Lewandowski [zdjęcia]
- Nauczyciel płakał, jak poprawiał. Zobacz najlepsze teksty uczniów i nauczycieli
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?