Wandalizm: Ekrany z graffiti do czyszczenia

Tak jest na przykład na odnowionym odcinku ulicy Lechickiej, od skrzyżowania z ulicą Naramowicką do ulicy Serbskiej, gdzie ekrany stoją od niedawna. Jednak już niektóre elementy konstrukcji zostały pomalowane farbą.

- Przyjmujemy to zgłoszenie jako interwencję i zlecimy ich wyczyszczenie - mówi Tomasz Libich, specjalista do spraw informacji publicznej w Zarządzie Dróg Miejskich w Poznaniu. I jak dodaje, takich przypadków dewastacji jest więcej. Ekrany akustyczne są czyszczone nie tylko z tego powodu.

- Graffiti na ekranach akustycznych to są częste przypadki zniszczeń, które musimy usuwać - mówi Libich. - Ale również inne ekrany są systematycznie czyszczone, tak jak inne elementy infrastruktury drogowej. Czyszczenie jest chociażby konieczne po zimie, kiedy ekrany zabrudzone są również przez błoto pośniegowe.

Niedawno wybudowane ekrany akustyczne w Poznaniu oprócz ulicy Lechickiej, stoją m.in. przy Głogowskiej. Wraz z nowymi inwestycjami drogowymi będą przybywać kolejne ekrany. Na ulicy Bułgarskiej już powstają, kolejne pojawią się chociażby na ulicy Nowe Zawady.

O tym, jak uciążliwa jest walka z wandalami boleśnie przekonał się krakowski odpowiednik ZDM, czyli Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu. W Krakowie ekrany akustyczne zajmują łącznie długość 20 kilometrów. Zniszczenia w wyniku zdarzeń drogowych to najmniejszy problem.

- To prawdziwa bolączka, gdzie coś miejskiego jest traktowane jak rzecz niczyja. Największa dewastacja spowodowana jest przez grafficiarzy, ale również często zdarzają się podpalenia - opowiada Jacek Bartlewicz z ZIKiT w Krakowie. - Próbujemy ograniczyć ten proceder stosując np. farbę antygraffiti, ale nasze działania na niewiele się zdadzą bez nadzoru odpowiednich służb.